Komunikat o błędzie

Notice: Undefined index: HTTP_ACCEPT_LANGUAGE w eval() (linia 11 z /home/popieluszko/ftp/web_popieluszko/modules/php/php.module(80) : eval()'d code).

Rozważania Biblijne

Wielki Wtorek (26 mar 2024)

Druga pieśń sługi Pańskiego pokazuje, że jest on wybrany i powołany od poczęcia, już w łonie matki został przeznaczony do konkretnego życiowego zadania. W oczach Bożych, w planach Bożych tak jest z każdym z nas. Żyjemy, gdyż On chciał naszego życia i nas. Zna nasze imię, tak jak zna imię sługi, o którym jest mowa w dzisiejszym tekście. W Biblii znać czyjeś imię, to wiedzieć o tej osobie wszystko, znać ją wewnętrznie, znać jej stan ducha, jej pragnienia, zamiary, historię życia. Tak zna nas Bóg. Sługa w drugiej pieśni, którą dziś czytamy, nie jest łagodny. Łagodny był w pierwszej pieśni. Teraz jego usta to ostry miecz, a on sam jest jak zaostrzona strzała. Ma działać, więc musi być skuteczny. Będzie się narażał innym, ale Pan będzie go ochraniał, w cieniu swej ręki ukryje go. Zastanawiające jest to, kto w tym tekście kryje się za nazwą Izrael? Czasy, w których działał prorok Izajasz, to czasy podziału narodu wybranego na dwa królestwa: Królestwo północne o nazwie Izrael, które miało stolicę w Samarii, i Królestwo południowe o nazwie Juda, które miało stolicę w Jerozolimie. Izajasz działał w Królestwie północnym, podobnie jak Jeremiasz i Baruch. Zadanie Izajasza polega na tym, że ma zgromadzić i podźwignąć pokolenia Jakuba. Przez Izajasza Pan daje zapowiedź, że rozsławi się w Izraelu i że Izajasz ma nawrócić Jakuba, czyli chodzi tu o wszystkie pokolenia Izraela, zarówno te, które należały do Królestwa północnego, jak i należące do południowego. Tekst pokazuje poczucie porażki, prorok widzi, że jego trud był daremny, a siły, mimo że zostały zużyte, nie przyniosły spodziewanego efektu. Jednak tę sytuację inaczej ocenia prorok, a inaczej Bóg, ponieważ Bóg jest ponad aktualną sytuacją porażki. Prorok, który we własnych oczach poniósł porażkę, w oczach Bożych jest człowiekiem rokującym zwycięstwo.,,

Wielki Poniedziałek (25 mar 2024)

Autor Księgi Izajasza nie precyzuje tego, kim jest ten sługa Pana, o którym pisze w czterech pieśniach. Ta jest pierwsza i wprowadza czytelnika w atmosferę wybrania i upodobania tego konkretnego sługi przez Boga. Czytając te słowa w odniesieniu do Jezusa, zauważamy, że wypełniają się właśnie w Nim. To na Nim spoczął Duch Pański podczas chrztu w Jordanie, to Jezus nadał nowe Prawo i nadał je narodom, o czym jest tu mowa, a nie tylko Żydom, jak to ma miejsce w Starym Testamencie. On jest Tym, Który z delikatnością podchodzi do słabego, pozwalając mu się podnieść, jest wytrwały w znoszeniu trudności i do końca realizuje swoją misję, która wypełni się w zbawczej śmierci na krzyżu. W dzisiejszej perykopie zwracamy uwagę na słuszność powołania sługi przez Boga, czytamy także, że został powołany do trudnego zadania, ale nie jest sam w jego realizacji, ponieważ Pan ujmuje jego rękę, czyli trzyma ją, wspiera powołanego. Zadanie sługi, o którym mowa, polega na tym, by przyjąć na siebie rolę ustanowienia przymierza dla ludzi, być światłością dla narodów, otworzyć oczy niewidomym, wypuścić jeńców i uwolnić z ciemności tych, którzy są w niej uwięzieni. Czy Jezus podołał tym zadaniom? Wielki Tydzień oraz wydarzenia Triduum Paschalnego są dla nas odpowiedzią i pokazują nam, że to wypełnienie było pełne zaangażowania i podjęte z największą z możliwych konsekwentną miłością...

Niedziela Palmowa (24 mar 2024)

Pierwsze czytanie pochodzi z tzw. Trzeciej pieśni Sługi Pańskiego i pokazują drogę, którą przejdzie posłany przez Boga. Możemy spojrzeć na ten tekst z perspektywy wyboru jednej z dwóch dróg, możliwości. Pierwsza prowadzi do tego, że posłany, będzie prześladowany, poddany przemocy, znieważaniu, a nawet opluciu. Druga pozwala mu tego uniknąć i to wynika z początkowych słów rozdziału pięćdziesiątego, które pokazują kontekst dla słów pieśni Sługi Pańskiego.  Pan przyszedł do swego ludu, ale nikt nie przyszedł na spotkanie z Nim, On wołał, ale nikt Mu nie odpowiadał. On przyszedł, by wyzwalać i ocalać. Tylko Sługa Pański dał Bogu pozytywną odpowiedź, nie oparł się Bogu, otworzył ucho na Jego słowa. On jeden przyjął to, czym Bóg chciał go obdarzyć, i jak czytamy, został obdarowany przez Boga wymownym językiem. Nie otrzymał tego daru dla siebie, ale dla innej osoby, by przyjść jej z pomocą, ponieważ jest to osoba strudzona. Zatem przesłanie jest takie, że nie chodziło o wyróżnienie obdarowanego, ale o tego, któremu on ma pomóc. W piątym wersecie czytamy, że obdarowany Sługa Pański nie opierał się przed przyjęciem daru i nie cofnął się przed nim, mimo że przyjęcie daru skutkowało ponoszonym przez niego cierpieniem, albowiem poddał grzbiet bijącym, policzki rwącym brodę, nie zasłonił swej twarzy przed zniewagami i opluciem. A mógł. W tekście wybrzmiewa dobrowolność ofiary obdarowanego i ciągła gotowość do słuchania tego, co Pan Bóg mu jeszcze powie. Jak wiemy z przekazu Ewangelii, taką drogę przeszedł Jezus. Jest jeszcze trzecia kwestia i dotyczy ona sprzedawania dzieci wierzycielom. Na Bliskim Wschodzie brano w zastaw lub sprzedawano wierzycielom przedmioty osobiste, a także rodzinę, w tym dzieci.  Także z tej perspektywy patrzmy na czynności i dzieło Jezusa, który został sprzedany, oddany w zastaw za nas, by spłacić nasz dług. Jeśli słowa naszego tekstu odnoszą się do Jezusa, to podkreślają Jego dobrowolność: nie oparłem się, nie cofnąłem, poddałem grzbiet mój bijącym, nie zasłoniłem swojej twarzy. Dzieło zbawienia świata nie było i nie jest jakąś wypadkową różnych zdarzeń, lecz świadomą, dobrowolną ofiarą Jezusa za każdego z nas...

Sobota - V tydzień Wielkiego Postu (23 mar 2024)

Ezechiel, prorok z czasów wygnania babilońskiego, zapowiada powrót narodu wybranego do Ziemi Obiecanej, ziemi ojców. Ma temu towarzyszyć pojednanie narodów, panowanie jednego króla i wierność jednemu Bogu. Bóg zamieszka wśród swego ludu na zawsze. Obietnice te przerastają czasy Ezechiela i wypełniają się dopiero w Osobie Jezusa. To On jest zapowiedzianym Królem, nowym Dawidem. To On przynosi przymierze pokoju. To On jest przybytkiem – świątynią i mieszka wśród swoich na zawsze. Owo przymierze, pokój i dar trwałej obecności Jezus wysłuży nam na krzyżu. „Gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie”, jak powiedział w zeszłą niedzielę w Ewangelii św. Jana. Serce Boga bardzo za nami tęskni. Za nami oraz za naszym szczęściem. Bóg pragnie naszego dobra. Mówi nam o tym dzisiejszy tekst na kilka sposobów. Zobaczmy nagromadzenie obietnic: i zbieram ich, i uczynię ich jednym ludem, i już nie będą się kalać, i zawrę z nimi przymierze pokoju, osadzę ich i rozmnożę… Zobaczmy powtarzającą się formułę przymierza: „będą moim ludem, Ja zaś będę ich Bogiem”, a dalej: „Ja będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem”. Zauważmy wreszcie powracające słowo: na zawsze, na zawsze… Wsłuchajmy się w Boże pragnienie i pozwólmy, aby ono wybrzmiało w naszym własnym sercu. Nasza tęsknota za Bogiem, a także za pokojem, harmonią i szczęściem, jest odbiciem Bożej tęsknoty...

Piątek - V tydzień Wielkiego Postu (22 mar 2024)

Prorok Jeremiasz to kolejna osoba oskarżana, a mająca w tym tygodniu przybliżyć nam dramat Jezusa. Jezus odrzucony przez swój naród miał w historii Izraela swoich poprzedników. Najważniejszym zdaniem dzisiejszego fragmentu jest to: „Pan jest przy mnie”. Wobec doświadczenia prześladowań, wobec chaosu oszczerstw to jedno jest pewne: Pan jest przy mnie, dlatego wraz z prorokiem odpowiadam Mu wdzięcznym sercem, śpiewam i wysławiam. Moja wiara nie jest jednak naiwna, dlatego biorę pod uwagę, że obecność Pana nie musi przełożyć się na doczesne bezpieczeństwo. Prawdą jest zarówno to, że Bóg „ratuje życie ubogiego z ręki złoczyńców”, jak i to, że Jeremiasz zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach, prawdopodobnie w Egipcie, zaprowadzony tam wbrew własnej woli. Pełną odpowiedzią Boga na ufność człowieka będzie dopiero zmartwychwstanie Jezusa, a po nim nasze zmartwychwstanie. Jesteśmy jednak wciąż w Starym Testamencie, dlatego prorok mówi także: „dozwól, bym zobaczył Twoją pomstę na nich”. Modlitwa Jezusa idzie w innym kierunku: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią” . Najczęściej jednak w zbolałym sercu jest miejsce na obie te modlitwy. Pierwszą wypowiadamy z poziomu emocji i potrzeby ludzkiej sprawiedliwości, drugą z poziomu woli nawróconej i przenikniętej miłosierdziem. Bóg przyjmuje całą naszą modlitwę i całe nasze człowieczeństwo, pragnie je całe zbawić...

Czwartek - V tydzień Wielkiego Postu (21 mar 2024)

Dzisiejsze pierwsze czytanie ma nas wprowadzić w treść Ewangelii, która po nim nastąpi. Tutaj rozpoczyna się historia Abrahama jako ojca Izraela. To Bóg czyni Abrahama ojcem, zarówno w sensie biologicznym, jak i w znaczeniu ponadczasowej misji. Abraham będzie ojcem „mnóstwa narodów”, a więc wcale nie tylko Żydów. Także my dzisiaj nazywamy go ojcem naszej wiary. Bóg obiecuje Abrahamowi także ziemię – kraj Kanaan – oraz trwałą relację – przymierze z Nim samym. To tutaj właśnie, w przymierzu z Bogiem, należy upatrywać źródła i celu wszystkich innych darów: ojcostwa i ziemi. Wszelkie dary i talenty, jakich nam Bóg udziela, mają nas prowadzić do Niego. Jeżeli przysłaniają lub zastępują nam Boga, nie osiągają swojego celu. Spośród wszystkich obietnic, jakich Bóg udzielił Abrahamowi, tylko obietnica przymierza zrealizowała się od razu i całe życie patriarchy przebiegało w jej świetle. Na pozostałe dary musiał on bardzo długo czekać: potomka otrzymał w późnej starości, a ziemię dopiero w następnych pokoleniach. Co prawda żył on w Kanaanie, ale na własność nabył jedynie grób dla swej żony Sary. Również sama osoba Abrahama była i jest darem Bożym, darem ofiarowanym narodowi wybranemu, a potem nam wszystkim. Większa od daru jest jednak Osoba Dawcy. Jezus powie: „Zanim Abraham stał się, Ja jestem” (J 8. 58). Bóg rzeczywiście jest większy od wszelkich osób, rzeczy i spraw...

Środa - V tydzień Wielkiego Postu (20 mar 2024)

Dziś Słowo Boże ukazuje nam kolejne osoby będące w niebezpieczeństwie śmierci, kolejny też raz widzimy postawę zawierzenia, na którą odpowiada Bóg. Jak w przypadku Zuzanny z poniedziałkowego czytania Bóg zainterweniował za pośrednictwem człowieka, tak trzem młodzieńcom posyła na ratunek anioła. Dla Boga nie ma granic, by ratować człowieka. Przyjdzie czas, że zainterweniuje przez własnego Syna. Tymczasem widzimy trzech młodych Izraelitów, gotowych oddać życie za wierność swemu Bogu. Co ważne, nie stawiają Bogu warunków: deklarują wierność bez względu na to, czy Bóg wybawi ich z ręki pogańskiego króla, czy też nie. Mamy tu bardzo ważną wskazówkę: wierność nie jest transakcją handlową z Bogiem. Jest ona natomiast osobistą decyzją, osobistą odpowiedzią na łaskę wiary. Jest prostą konsekwencją rozpoznania obecności Boga w nas i wokół nas. On zobaczy tę wierność i doceni ją. W jaki sposób to wyrazi – pozostaje Jego wyborem. Bóg jest wolny. Zawsze jednak Jego odpowiedzią będzie dar pełni życia – czy to tutaj, czy dopiero po śmierci...

Wtorek - Uroczystość Św. Józefa (19 mar 2024)

Pierwsze czytanie wprowadza nas w historię Józefa oglądaną oczami Boga. Historia ta istniała w Sercu Boga od wieków. Czytamy więc o królu Dawidzie, któremu Bóg zapowiada potomka. Potomek ten wybuduje Bogu dom. Wiemy, że proroctwo to dotyczyło Salomona. Ten właśnie następca tronu wybudował w Jerozolimie świątynię – czyli dom Boży. Czytamy jednak, że królestwo potomka Dawidowego będzie wieczne, tymczasem królestwo Salomona po jego śmierci rozpadło się. Chodzi tu więc także o innego potomka i dobrze zrozumiał to król Dawid, który w dalszej części tekstu (nie czytanej już w dzisiejszej liturgii) wychwala Boga za tę obietnicę sięgającą daleko w przyszłość. Dzisiaj jednak tekst ten bierze do ręki Józef i to on, także pochodzący z rodu Dawida, staje wobec obietnicy, mając jednocześnie w pamięci misję, do której został wezwany we śnie: twoja Małżonka Maryja porodzi Syna, który zbawi swój lud od jego grzechów, a ty, Józefie, nadasz Mu imię, co oznacza, że przyjmiesz Go za Syna i prawdziwie twoim Synem On będzie. Czy Józef, prosty cieśla, mógł się spodziewać, jak mocno w jego życie wkroczy Bóg i jak trwały dom mu zbuduje?...

Poniedziałek - V tydzień Wielkiego Postu (18 mar 2024)

Słowo Boże będzie nas w tym tygodniu wprowadzać w tajemnicę niewinnej śmierci Jezusa. Zbliżymy się do tej tajemnicy poprzez szereg postaci, które przed Jezusem cierpiały niewinnie. Każda z nich zapowiada dramat Kalwarii, każda ukazuje jakiś aspekt tego dramatu. Dziś czytamy historię Zuzanny, córki Izraela, która wraz z rodziną przebywa na wygnaniu w Babilonie. Oskarżona o cudzołóstwo i skazana na śmierć, swą obronę pozostawia Bogu. Przesłanie Zuzanny zawiera się w słowach: „Boże, który znasz to, co jest ukryte, i wiesz wszystko, zanim się stanie”. Zatem: wiesz, jaka jest prawda o moich czynach i wiesz, jaki los mnie czeka. Znasz moją przeszłość i przyszłość. Po tym wyznaniu Zuzanna nie wypowiada już ani jednego słowa. Gdy młodzieniec imieniem Daniel wykazuje jej niewinność, ona milczy i pozwala innym wychwalać Boga. W świetle tej historii spójrzmy na  Jezusa. Także On był oskarżony niewinnie, także On, zwłaszcza On, zawierzył Bogu. Także On milczał wobec swoich oprawców, czemu oni nawet się dziwili. Jego wyrok wykonano. Jezus poszedł więc dalej, poszedł do końca w cierpieniu, w zawierzeniu i w uwielbieniu Boga. Przyjął i przeżył to wszystko w najwyższym stopniu, bardziej intensywnie niż ktokolwiek z ludzi. Dlatego właśnie rozumie każde nasze cierpienie...

V Niedziela Wielkiego Postu (17 mar 2024)

Po czterech tygodniach ukierunkowanych na nasze nawrócenie i pokutę za grzechy, od dziś liturgia będzie nas prowadzić ku Osobie Jezusa cierpiącego, a potem Zmartwychwstałego. Chodzić będzie o rozpoznanie, kim jest Jezus, a następnie o osobisty wybór: za lub przeciw Niemu. Pierwszy tekst mówi o nowym przymierzu. Wobec niewierności narodu wybranego w obu królestwach (północnym – Izrael i południowym – Juda), niewierności przymierzu zawartemu na Synaju po wyjściu z Egiptu, prorok Jeremiasz zapowiada nowe przymierze, oparte już nie na literze prawa, ale na miłości, na rozpoznaniu obecności Pana we własnym sercu. Przymierze to będzie powszechne, dotykające wszystkich. Znakiem rozpoznawczym obecności Pana będzie odpuszczenie grzechów. Tych właśnie, za które pokutowaliśmy w pierwszej części Wielkiego Postu. Czyli własne sumienie każdego człowieka powie mu: to jest Pan! Sumienie – to właśnie miejsce, w którym dziś, po czterech tygodniach poświęconych refleksji nad sobą i pokucie, możemy odnaleźć Pana...

Sobota - IV tydzień Wielkiego Postu (16 mar 2024)

Trudna była misja proroka Jeremiasza, którą otrzymał od Boga. Pochodził z Anatot, małej wsi niedaleko Jerozolimy, z rodu kapłańskiego i został powołany przez Boga na proroka bardzo młodo; był odrzucany i wyśmiewany przez swój naród i przywódców, bo ilekroć przemawiał, musiał mówić: gwałt i ruina! (por. Jr 20, 8). Będąc posłuszny Bogu, głosił nie to, co ludzie chcieli usłyszeć, ale to, co przekazał mu Bóg – wzywał do szczerego nawrócenia, do zerwania z powierzchowną pobożnością i czysto zewnętrznym kultem, i do wierności przymierzu jako żywej więzi z Bogiem. Słyszymy dziś pierwszą z sześciu lamentacji Jeremiasza – jego osobistych, płynących z głębi zbolałego serca modlitw skierowanych do Boga. Dlaczego, będąc prorokiem Pana, musi cierpieć? Z kontekstu wynika, że Jeremiasz, krytykując kapłanów z Anatot, cierpiał od swoich najbliższych krewnych, którzy zakazywali mu głosić słowo Pana. Mimo głębokiego cierpienia w swoim powołaniu, które wiele go kosztowało, Jeremiasz ufa, że był ukochany przez Boga, nim jeszcze pojawił się w łonie matki (por. Jr 1, 5), i on sam kocha Boga szczerą miłością. Do Boga należy ostatnie słowo historii. Przyjmuje postawę baranka paschalnego, który ofiarowuje siebie i powierza w ręce Pana. Los Jeremiasza to zapowiedź drogi samego Jezusa, odrzuconego nawet przez krewnych, On jako niepokalany baranek oddał życie za grzechy świata, i powstał z grobu pełen chwały...

Piątek - IV tydzień Wielkiego Postu (15 mar 2024)

Księga Mądrości to jedna z najpóźniejszych ksiąg Starego Testamentu. Powstała w w Aleksandrii, stolicy świata greckiego, a jednocześnie ważnym ośrodku diaspory żydowskiej. Autor natchniony, będący Żydem, zna filozofię grecką, ale widzi także wszelkie niebezpieczeństwa i wynaturzenia kultów pogańskich, które prowadzą do degradacji człowieka, a nie do uwielbienia prawdziwego Boga Jahwe. Księga ukazuje, że są możliwe w życiu tylko dwie drogi – albo umiłowanie Mądrości, danej przez prawdziwego Boga, albo pójście drogą głupoty i bezbożności. Dzisiejsze pierwsze czytanie pokazuje samotność człowieka sprawiedliwego, czyli wiernego Bożemu Prawu, wobec pogańskiego otoczenia – ludzi, którzy odrzucają wiarę, idąc za mentalnością świata, korzystających z przyjemności życia, jakby nie było nic po śmierci, odrzucających wszelkie autorytety. Ten, który jest sprawiedliwy, niewinny i nieskalany w pełni, to Jezus Chrystus, który jak samotny skazaniec zawisł na drzewie krzyża, aby za wszystkie nasze grzechy i pogańskie wybory umrzeć i przywrócić nam życie. Jest jednak warunek – potrzeba naszego nawrócenia, postawy szczerej wiary i świadomego, zdecydowanego opowiedzenia się za Jezusem. W dzisiejszym pierwszym czytaniu w jakimś sensie odnajduje się każdy z nas – student, który będąc wśród kolegów i koleżanek na uczelni, żyje po chrześcijańsku, choć wszyscy go wyśmiewają; uczeń w szkole, który ponosi ofiarę ze swojego czasu, zostając na lekcję religii; człowiek, który pomimo zderzenia z cywilizacją śmierci jasno broni prawa do życia każdego poczętego dziecka i każdego człowieka; ksiądz, który nie boi się przejść w koloratce czy sutannie w zupełnie odmiennym środowisku...

Środa - IV tydzień Wielkiego Postu (13 mar 2024)

,,Pan mnie opuścił, Pan o mnie zapomniał”. Kto z nas nie doświadczył prawdziwości tych słów, kiedy przeżywaliśmy okresy zmagań, zwątpienia, przygnębienia w naszym życiu? W ilu wydarzeniach historii pojawiała się podobna pokusa zwątpienia w to, czy Pan rzeczywiście jest pośród swojego ludu? Słowa dzisiejszego czytania są jednak przeniknięte głęboką, żywą radością. To słowa kierowane do Izraelitów, którzy są jeszcze na wygnaniu, i do tych, którzy już powrócili i widzą ruiny świątyni i miasta świętego. Tak jak pojawiła się w osobie króla Cyrusa nadzieja na upadek Babilonii i powrót Izraelitów do własnego kraju, tak niezawodna jest nadzieja odnowienia świątyni i narodu. Pan sam, jak dobry pasterz, będzie prowadził swój lud. Odpowiedzią na wątpliwości zdruzgotanego i zniechęconego Izraela jest obraz Boga jako matki. Wiele razy Stary Testament uczy, że Bóg kocha jak ojciec i jak matka. Bóg jest początkiem wszystkiego i troszczy się o każdego z nas, a jednocześnie jego ojcowska tkliwość jest wyrażona w obrazie mamy, która opiekuje się i karmi swoje dziecko. Nawet wtedy, gdy widzimy jeszcze tylko ciemność i zdruzgotanie, Bóg w swojej miłości widzi dalej, i prowadzi nas ku nowemu życiu, ku prawdziwej wolności dzieci Bożych...

Wtorek - IV tydzień Wielkiego Postu (12 mar 2024)

Prorok Ezechiel był duchowym towarzyszem i przewodnikiem Izraelitów w czasie wygnania babilońskiego. Jego Księga pełna jest gorzkich i trudnych słów, ale jednocześnie żywotnych obietnic, nadziei, które radykalnie wzywają lud do nawrócenia i obiecują jego odnowę. W 11 rozdziale czytamy przejmującą wizję, w której obecność samego Boga – opuszcza świątynię Jerozolimską, co jest konsekwencją grzechów narodu. W dzisiejszym czytaniu z Księgi proroka Ezechiela zwróćmy uwagę na trzy rzeczy. Po pierwsze, im dalej prorok odchodzi od świątyni na polecenie anioła, tym głębsza jest woda. To symbol tego, że ponowna obecność Pana w świątyni będzie promieniować na cały kraj i będzie się na niego wylewać. Pomyślmy o tym, że my, chrześcijanie, szczególnie napełniani łaską Bożą w wielkopostnym czasie w naszych kościołach, mamy nieść tę Bożą obecność w świat. Po drugie, anioł Pana obiecuje, że „dokądkolwiek dotrą te wody, wszystko będzie uzdrowione”. Woda wypływająca ze świątyni będzie życiodajna, obficie rozmnażające się w niej różnorodne gatunki ryb. A przecież, zgodnie z symboliką wizji, chodzi tu o dojście uzdrawiających wód do Morza Martwego, które jest jeziorem bezodpływowym, a jego zasolenie waha się między 260‰ a 360‰ (dla porównania Morze Bałtyckie ma ok. 7‰ zasolenia). Dla Ducha Świętego to, co dotychczas martwe, może stać się siedliskiem rozkwitającego na nowo życia. Prośmy, żeby Pan przemieniał nasze obumarłe przez grzech i niewiarę serca w krainę Bożego życia. Po trzecie, drzewa zasadzone nad ową wodą każdego miesiąca będą rodzić nowe owoce. Nie trzeba być doświadczonym sadownikiem, żeby wiedzieć, że pora owocowania jest zasadniczo raz w roku. Ale działanie Boga, Jego hojność, której doświadczamy w Kościele, jest ponad wszelkie nasze oczekiwania, a ostatecznie – wypełni się w wieczności...

Poniedziałek - IV tydzień Wielkiego Postu (11 mar 2024)

Dzisiejsze czytanie Izajasza pochodzi z części mającej charakter apokaliptyczny, czyli mówiący o czasach ostatecznych. Pan Bóg stwarza nowe niebiosa i nową ziemię, a więc to do Boga należy pierwsze i ostatnie słowo w historii świata. On jest Stworzycielem i On Odkupicielem. Żyjąc w zmaganiach codzienności, nie możemy stracić z oczu perspektywy wieczności – kiedy nie będzie już płaczu i narzekania, kiedy będziemy żyć już na zawsze z Panem, kiedy będziemy prawdziwie nasyceni. A zatem już dziś mamy udział w zadatku życia wiecznego, kiedy przyjmujemy sakramenty święte. W kolekcie, którą możemy usłyszeć podczas dzisiejszej Mszy Świętej, kapłan uwielbia Boga: ,,Wszechmogący Boże, Ty odnawiasz świat przez święte sakramenty, spraw, aby Twój Kościół czerpał z nich życie wieczne i udzielaj mu pomocy w życiu doczesnym”. Chrzest święty czyni nas nowym stworzeniem; spowiedź – to moment, kiedy odnawiamy łaskę chrztu, a Komunia Święta to nie ,,coś”, ale sam Pan, którego twarzą w twarz zobaczymy w niebie...

IV Niedziela Wielkiego Postu (10 mar 2024)

Zło ma swoje konsekwencje. Panu Bogu nie jest wszystko jedno, jakich wyborów dokonujemy tu na ziemi. Stworzył cały świat i nas z nadmiaru swojej miłości, ale powołuje nas do tego, abyśmy posłuszni Jego Prawu wybierali to, co dobre, i to, co lepsze. Izraelici przez dziesiątki lat stopniowo oddalali się od wierności przymierzu, które pod przewodnictwem Mojżesza zostało zawarte na Synaju. Pokusa bycia „jak inni”, naśladowania okolicznych ludów pogańskich, brak radykalności w odrzucaniu tego, co pogańskie i niezgodne z wolą Bożą, a nade wszystko niesłuchanie głosu Pana, doprowadziły do upadku Jerozolimy i świątyni, która była mieszkaniem i znakiem obecności Boga Izraela. Co więcej, Pan Bóg wielokrotnie posyłał proroków, którzy, będąc wsłuchani w Jego głos, przekazywali ludowi Jego wezwania do nawrócenia serca, do porzucenia złych dróg, do powrotu do wierności przymierzu...

Sobota - III tydzień Wielkiego Postu (09 mar 2024)

Czytany dzisiaj fragment Księgi Ozeasza należy do jej drugiej części, która zawiera szereg karcących za nadużycia religijne, kulturowe, polityczne mów proroka. Ostatnie zdanie jest niezwykle aktualne. Jezus dwukrotnie podjął tę myśl o wyższości miłości nad ofiarami. Jedność z Bogiem odsuwana jest na korzyść wypełniania zewnętrznych rytuałów, które nie wymagają wewnętrznej przemiany. U Izraelitów były to krwawe i bezkrwawe ofiary, u nas, dzisiaj, ciągła bieganina, nadaktywność i mnożenie religijnych rytów. Miłość Boga nie stawia wymagań, ale zaprasza, nie chce działania na pokaz. Zapraszając zaś uzdalnia nas do tego, do czego zaprasza. Bóg pragnie, by Go poznawano i aby to czynić, trzeba paradoksalnie, wejść do swojej „izdebki” – swojego wnętrza. Tam dopiero Go spotykamy, a On, który widzi w ukryciu, oddaje nam to, czego tak naprawę potrzebujemy...

Piątek - III tydzień Wielkiego Postu (08 mar 2024)

Czytamy dzisiaj zakończenie Księgi Ozeasza. Z tekstu wyłania się obraz Boga niezwykle czułego, kochającego i miłosiernego w stosunku do swojego ludu. Pan Bóg tak naprawdę oczekuje od Izraela na dobrą wolę, na ten pierwszy krok – decyzję nawrócenia, którego nie może zrobić za niego. Nie może, ponieważ szanuje wolność i zależy mu na prawdziwym rozwoju wolnego ludu, a nie na jego niewolniczym podporządkowaniu. Takie jest prawo miłości, więc Pan całego stworzenia czeka tak, jak czekał Ojciec syna marnotrawnego z przypowieści Jezusa. Ten obraz Boga z Księgi Ozeasza jest niezwykle poruszający. Zwłaszcza, że zdarza się, że nieuważni czytelnicy Starego Testamentu twierdzą, iż Bóg Starego i Nowego Przymierza jest zupełnie inny. Stary Testament pokazuje wielką miłość Boga do ludzi, Jego wielkie miłosierdzie, czułość, czego ludzie nie byli w stanie pojąć. Dzisiejszy fragment ewidentnie pokazuje, że zło i „kara”, która spadnie czy spada na ludzi, jest wynikiem ich złego postępowania – jest konsekwencją grzechów. Dlatego prorok woła: „Wróć Izraelu, do Pana Boga twojego, upadłeś bowiem przez własną twą winę”. Słowa proroka są dla nas niezwykle aktualne. Całe zło, którego doświadczamy, które nas niszczy, jest wynikiem zła, które czyni każdy z osobna, tworząc w efekcie całe struktury zła, których stajemy się niewolnikami. I od każdego z nas z osobna zależy przemiana rzeczywistości, w której żyjemy. Wróć (tu każdy może wpisać swoje imię) do Pana Boga twojego...

Czwartek - III tydzień Wielkiego Postu (07 mar 2024)

Jednak taki dobry kierunek przemiany został przerwany podczas panowania kolejnych królów. Prorok nadal kontynuował swoją misję, która stała się dla niego udręką. Widział odejście ludu od swojego Boga i Jego Prawa. Wydawało się, że wszelkie jego wysiłki, cierpienia, prześladowania pójdą na marne – serce kolejnych królów i ludu było twarde. Jaką musiał przeżywać wewnętrzną mękę, czując Boże przynaglenia do głoszenia nawrócenia i mając świadomość wielkiej kary, jaka spadnie na jego naród, jeśli ten się nie zmieni. Jak trudno jest głosić prawdę, z góry wiedząc, że to nic nie da. Prorok ukazywał Boga kochającego swój lud, a zarazem pragnącego bezinteresownej miłości, a nie rytualnego spełniania przepisów Prawa. Boga, który pragnie otwarcia serca, pogłębienia relacji z Nim samym, który jest tak przecież blisko. Gdyby tak się stało, Izrael nie musiałby nawet patrzeć na spisy Praw i przykazań, ponieważ jego serce mówiłoby mu nawet dużo więcej. Grzech rodzi się wtedy, gdy jedność z Bogiem zostaje naruszona, nierozpoznana lub wręcz odrzucona...

Środa - III tydzień Wielkiego Postu (06 mar 2024)

W Pwt 4,1-8 czytamy fragment mowy Mojżesza – jego pożegnalnego świadectwa, która ciągnie się przez całą Księgę i kończy wraz ze śmiercią bohatera. Można stwierdzić, że cała Księga jest jedną, długą mową, która trwa jeden dzień i w tym samym miejscu tzn. na stepach Moabu, z których już widać Ziemię Obiecaną. Mojżesz mówi do nowego pokolenia Izraelitów, którzy nie pamiętają wyjścia z Egiptu, doświadczeń na pustyni, zawarcia Przymierza. Jako jedyny, naoczny świadek tamtych wydarzeń, przekazuje to, czego doświadczył on i jego pokolenie młodemu pokoleniu, które właśnie ma wejść do Ziemi Obiecanej. W dzisiejszym słowie, w którego ramach Mojżesz opowiada, jak wiele Bóg uczynił dla Izraela, co jest podstawą tego, że On rości sobie prawo do bycia Panem Izraela, jego prawodawcą. W tekście, jak refren, pojawia się przestroga, którą również dzisiaj odczytujemy, aby Izrael strzegł wszystkich nakazów Prawa, ponieważ tylko wówczas będzie żył szczęśliwie w ziemi, do której idzie. W przeciwnym razie zginie jak w Baal Peor zginęli ci, co poszli za obcymi bogami...

Strony