- Ukrzyżowan, Umarł i pogrzebion, zstąpił do piekieł -

Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że się świat zawalił, w Czwartek (gdyby nie epidemia) powinno ubyć Chleba Eucharystycznego, stare Oleje Święte powinny zostać spalone, na moment zabrakło środków, jakimi Kościół udzielał przez cały rok życia Bożego. Wczoraj Król, Arcykapłan i Prorok umarł, świat się skończył i zawalił. Dziś panuje wielka cisza, Kościół pogrążył się w niesamowitej ciszy, adoruje Króla, który odpoczywa po swym dziele. Zostawiamy wiele rzeczy i chcemy również posiedzieć przy Bogu. Pozwolić mu nieco odetchnąć po całym dziele, jakiego dokonał w tych dniach. Wtedy, być może wykorzystamy szanse, żeby zobaczyć, doświadczyć tego, co się dziś naprawdę dzieje. Bo król wcale nie śpi, nawet nie ma go już w grobie, zstąpił, aby zanieść zbawienie pogrążonym w Szeolu, w Krainie śmierci, zszedł do ciemności, która wydawała się całkowitym potępieniem, posiada „klucze śmierci i Otchłani” (Ap 1,18) dlatego poszedł po Adama i Ewę, aby im oznajmić, że czas niewoli, ciemności się skończył. Od dziś nie ma juz miejsca, gdzie by nie można spotkać Boga, gdzie by nie można się było natknąć na Jego łaskę. Nie ma pustki, nie ma nicości, nie został już nikt sam, bez Jezusowego światła. Największe zwycięstwa, zdobycze złego ducha zostały mu odebrane. Jezus pokonał wszelkie granice i bariery, aby tylko nas odszukać.