Komunikat o błędzie

Notice: Undefined index: HTTP_ACCEPT_LANGUAGE w eval() (linia 11 z /home/popieluszko/ftp/web_popieluszko/modules/php/php.module(80) : eval()'d code).

Środa, XXVII Tydzień Zwykły

środa, 6 Październik 2021

Prorok Jonasz po cudownym powrocie do życia i posłusznym powrocie do Niniwy ciągle dąsa się na Boga. Nie może zrozumieć, a może i darować Bogu, że ocalił to zdeprawowane miasto. Czy mógł myśleć inaczej, mając za podstawę dotychczasową znajomość Jahwe? Zostać prorokiem nie oznaczało wcale pojąć wszelką wiedzę teologiczną. Był synem swoich czasów. Wynika stąd, że Pan Bóg w swojej pedagogice zbawienia postanowił objawić siebie w kolejnej odsłonie swych cech, posługując się prorokiem. Ukazał swoje niepojęte miłosierdzie, które przewyższyło Jego sprawiedliwoś. Dla nas, ludzi Nowego Testamentu Anno Domini 2021, wydawać by się mogło, że ratunek dla Niniwy powinien być oczywisty. Czy naprawdę tak jest? Czy wielu z nas nie osądza innych, narzucając Bogu, co powinien zrobić z naszymi wrogami czy to w wierze, czy w polityce, z różnymi generałami czy profesorami? Gdyby Chrystus tyle nie wycierpiał w Ogrójcu i na Krzyżu, walcząc do końca o dusze idące na zatracenie, może i my nie zrozumielibyśmy sensu ratowania mieszkańców Niniwy. Wynika stąd nauka: nie osądzajmy i nie wysyłajmy innych do piekła, ale módlmy się za nich i ofiarujmy nasze cierpienia. Bóg nieustannie potrzebuje proroków i dusz ofiarnych.

Medytując dzisiaj nad Psalmem 86 mamy tę przewagę nad czytelnikami z odległej przeszłości, że jesteśmy bogatsi o postać niewinnie skazanego na śmierć Chrystusa czy teologię Krzyża. Co innego więc miał do wyboru modlący się człowiek Starego Testamentu? Był, jak widzimy, niewinny, pobożny, a tu przytrafiła mu się dramatyczna sytuacja rzucająca go na kolana przed Najwyższym. Mógł tylko błagać o ratunek, powołując się na swoje czyste sumienie i dobroć Bożą. W jego modlitwie możemy dostrzec dużo późniejsze, jedno z Ośmiu Błogosławieństw Chrystusowych: „błogosławieni ubodzy”. Człowiek ten mógł również przyjąć znaną nam ewangeliczną postawę faryzeusza: jestem doskonały, więc wszystko mi się należy od Ciebie Boże (Jahwe), bo przecież jesteś taki potężny, więc załatw moją sprawę. Albo też rzucić klątwę. Ten psalmowy biedak jednak uniżył siebie. Przyznał się przed Bogiem, że jest nędzny i ubogi. Stanął w pokorze. Jedyne, w co był bogaty, to zaufanie do swego Pana.

Przyjmuje się, że ten psalm należy do grupy tak zwanych psalmów Dawidowych. Skoro więc sam król Dawid potrafił tak się ogołocić ze swojej potęgi, to o ileż bardziej i my powinniśmy przyjąć taką postawę. Możemy też zapytać, skąd psalmista wiedział, jaki jest Bóg, wymieniając tyle Jego cech? Pamiętając, że słowa Pisma Świętego pochodzą z natchnienia Ducha Świętego, możemy przyjąć, że musiał doświadczyć tych wszystkich życiowych sytuacji, w których Najwyższy przyszedł mu z pomocą i teraz świadczy o tym. Mógł też uwierzyć innym, wszak wiara pochodzi ze słuchania. Niech medytacja nad tym psalmem będzie dla nas kolejną szkołą wiary i modlitwy. A jak ja się modlę? Jaka jest moja postawa? Panie przymnóż mi wiary i pokory.