Wtorek - XIV tyd. zwykły
wtorek, 9 Lipiec 2024
Kontynuujemy lekturę Księgi proroka Ozeasza. Widzimy, jak prorok Ozeasz podejmuje ostrą walkę z bałwochwalstwem. Kult niewidzialnego i jedynego Boga stawał się dla wielu Izraelitów mniej atrakcyjny niż kult obcych bożków, zrobionych przez człowieka i wyobrażających jego pragnienia. Bałwochwalstwo dawało złudne zadowolenie i rodziło słuszny gniew Boga. Ten grzech Izraela i gniew Boga nie zdarzyły się po raz pierwszy. Wystarczy sięgnąć do Księgi Wyjścia i wspomnieć zachowanie ludu, który na pustyni uczynił sobie złotego cielca, oczekując na powrót Mojżesza. Wtedy doskwierał im głód, niepewność, lęk, zmęczenie, kilka wieków później przyczyną ich upadku był dobrobyt. Izraelici zapomnieli o Bogu, Jego woli, odstąpili od przykazań i zlekceważyli Przymierze z Nim. Sami odłączyli się od Bożej miłości, co skutkowało coraz większą rozpustą, anarchią, wojnami domowymi, skrytobójstwami i nieuchronnie zbliżającą się klęską, czyli nową niewolą, tym razem asyryjską. Ozeasz bardzo dobrze znał historię narodu wybranego, wypowiadane przez niego groźby nie były czczymi pogróżkami, lecz prawdziwą zapowiedzią upadku, prawdziwym głosem Boga. Z nieposłuszeństwa Bogu Przymierza, urządzania sobie życia według własnych planów, płynęły nieszczęścia dotykające nie tylko poszczególnych ludzi, lecz cały naród. Pokusa bałwochwalstwa pojawia się ciągle w życiu człowieka, choć przybiera różne formy. Materializm w relacji z Bogiem może zastąpić spotkanie osoby człowieka z Osobą Boga.
Bóg działa. Nasz Bóg jest Bogiem czynu, ciągłego wychodzenia do człowieka z pomocną ręką i łaską. Bóg wymaga jednak wyrzucenia z naszych serc wszelkich bożków, które czcimy w naszym życiu osobistym i zbiorowym. One bowiem niszczą obraz Boga i nas samych. Ponieważ Bóg jest wszechmocny może nam dać prawdziwą odpowiedź na nasze kłopoty i trudności. Swoimi czynami pokazuje nam, że jest nie tylko w niebie, ale także z nami na ziemi. Ciągle daje nam łaskę i jest wierny w swojej łaskawości. Domaga się jednak zerwania więzi z nic nie mogącymi bożkami i idolami w naszym życiu
Podział opinii co do osoby Jezusa ujawnia się w sposób niezwykły po uzdrowieniu opętanego niemowy. Entuzjazmowi ludzi przeciwstawia się zimna niechęć wrogów, którzy po raz pierwszy kierują pod jego adresem straszliwe oszczerstwo, że moc którą ma nad złymi duchami otrzymał od ich przywódcy, od szatana. Ewangelista Mateusz stawia tezę że nic nie przekona do Jezusa tego kto nie chce uwierzyć w jego boską moc. Wyrzucenie złego ducha i w konsekwencji odzyskanie mowy przez uzdrowionego z jednej strony budzi podziw, a z drugiej strony zazdrość i nienawiść uczestników „zajścia”. Jezus pomimo oskarżeń i przeciwności jest zatroskany o uczonych w piśmie faryzeuszu w przywódców o cały lód dlatego widok pól pełnych zboża nasuwa mu obraz świata które jest niczym ogromne pole gdzie żniwem są ludzie mający wejść do spichlerzy Ojca niebieskiego. Potrzeba więc żniwiarzy którzy będą współpracować z łaską Jezusa i zanosić dobrą nowinę tam, gdzie człowiek doświadcza bólu, cierpień ,trudności, kłopotów i śmierci. Musimy się więc troszczyć, aby nasze słowo, świadectwo naszego życia docierało do tych, z którymi mieszkamy, którzy są nam bliski bliscy, z którymi utrzymujemy jakiekolwiek relacje w życiu.