Wtorek - XXII tyd. zwykły

wtorek, 3 Wrzesień 2024

Według klasycznej teorii komunikacji, by doszło do porozumienia, odbiorca musi zinterpretować komunikat stosownie do zakodowanego w nim przesłania nadawcy. Na poziomie ludzkim potrzeba tu dobrej woli i dojrzałości obu stron. A na poziomie nadprzyrodzonym? Właśnie o tym pisze dzisiaj św. Paweł, wprowadzając rozróżnienie między ludźmi „duchowymi”, zanurzonymi w „Duchu Boga”, i ludźmi „zmysłowymi”, oddychającymi „duchem świata”: „Przedkładamy duchowe sprawy tym, którzy są z Ducha. Człowiek zmysłowy bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha”. Innymi słowy, św. Paweł ocenia siebie jako człowieka „duchowego”, czyli trzymającego się nadprzyrodzonego spojrzenia wiary: dzięki temu wie, że w swoim przepowiadaniu używa odpowiednich słów – wystarczających nie tylko do zrozumienia stosowanych pojęć, ale do przylgnięcia do samego Boga. Tymczasem jego odbiorcy, Koryntianie, pozostają „zmysłowi”: ponieważ są zanadto przywiązani do „wyszukanych słów ludzkiej mądrości”, ich serca przypominają ewangeliczną glebę, która nie może wydać owocu z racji ptaków, kamieni i cierni (por. Mk 4, 3-7). Stąd też konkluzja dzisiejszego czytania: by „poznać zamysł Pana” (gr. nous Kyriou), trzeba mieć dosłownie „umysł Chrystusa” (gr. nous Christou). A jak jest ze mną? Co znaczy dla mnie pielęgnować nadprzyrodzone spojrzenie wiary i dzielić umysł z Jezusem?

Możemy śmiało uznać, że dzisiejszy psalm skomponował pewien człowiek „duchowy”, i że pojmie go jedynie ten, kto sam chodzi skąpany w „Duchu Boga”. Omówmy zaledwie jego otwierający werset: „Pan jest łagodny i miłosierny, nieskory do gniewu i bardzo łaskawy”. Kim dla mnie jest „Pan”, jakimi tonami ten tytuł dźwięczy w moim sercu? Dla Nan C. Merrill, Pan to… Umiłowany: „Umiłowany jest łaskawy i miłosierny, każdej duszy daje wolność wyboru podążania za iluzjami ego albo za życiem”. Także św. Pawłowi przyświeca zamysł, by doprowadzić Koryntian do dobrowolnego poddania się „Duchowi Bożemu”, a równocześnie dobrowolnego zrezygnowania z karmienia się „duchem świata”. Tam gdzie Pan, tam wolność wyboru, a tam, gdzie wolność wyboru, tam miłość – rozróżniająca między tym, co święte i dobre, a tym, co nieświęte i złe (por. Mt 7, 6).

Jezus zmienia miasto: z wczorajszego Nazaretu przenosi się dzisiaj do Kafarnaum. Tu również Jego nauczanie spotyka się ze zdumieniem, „gdyż słowo Jego było pełne mocy” – na razie jest to zdumienie otwierające, choć zabarwione sensacyjnością. Przed mieszkańcami Kafarnaum rozpościerają się dwie – wykluczające się – drogi, które także przed Koryntianami zarysował dziś Paweł: droga „Ducha Bożego” i droga „ducha świata”. Którą z nich podążą jedni i drudzy? Jaką postawę serca byś im doradził, gdyby „wieść o Chrystusie – Cudotwórcy – dotarła aż do twojej okolicy”?