Niedziela Chrztu Pańskiego

niedziela, 12 Styczeń 2025

Często w kryzysie pojawiają się czarne myśli: to już koniec!, wszystko stracone!, nie ma już wyjścia!. Podobnie zapewne myśleli Izraelici w Niewoli Babilońskiej. Mieli kiedyś wspaniałe królestwo i piękną Świątynię w Jerozolimie, a później stali się niewolnikami w obcej ziemi. Jednakże Bóg interweniuje! Powołuje Cyrusa, króla Medów i Persów, który w 538 r. przed Chrystusem zdobył władzę w Babilonii i pozwolił wygnańcom na powrót do Judei oraz na odbudowę Przybytku. Wszystko to dokonało się wyłącznie przez Opatrzność Bożą! Podobne zjawisko można zaobserwować w indywidualnym życiu duchowym. Często nie dajemy sobie rady z naszymi grzechami, popadamy w zniechęcenia lub wręcz czujemy się opuszczeni przez Boga. Jednakże Najwyższy nie chce naszej zguby, ale życia. Jeśli dopuszcza ciężkie doświadczenia, to po to, byśmy zrozumieli nasz błąd i nawrócili się. Kluczowa jest tu postawa ufności i cierpliwość. Bóg bowiem potrafi zmienić naszą sytuacje o 180 stopni, nawet bez naszego trudu. Jednakże nie nawróci nas, gdy zamykamy nasze serca. Potrzebuje naszego zaufania. Nie obrażajmy się zatem na Boga, ale wypatrujmy znaków Jego działania w naszym życiu, w wydarzeniach i działaniach innych ludzi.

Psalm 104 jest wielkim hymnem pochwalnym Boga za Jego dzieło stworzenia. Psalmista najpierw w poetyckich obrazach wyraża Chwałę Boga, a następnie przypatruje się ziemi i morzu oraz zwierzętom w nich żyjącym, nie mogąc się nadziwić, jak ten ogrom bytów współistnieje z sobą w harmonii. Dzieje się tak dzięki Bożej Opatrzności. Ciekawie wypowiedział się na ten temat Św. Tomasz z Akwinu, wielki teolog Kościoła z XIII wieku. Rozwijał on myśl o ciągłym stwarzaniu świata przez Boga, mianowicie, że Wszechmocny nie tylko uczynił wszechświat przed wiekami, ale ciągle go podtrzymuje Swoją Wszechmocą. Koncepcja ta uzyskała nazwę creatio continua. Pod koniec psalmu autor zwraca uwagę, że Bóg daje Swego Ducha i Go odbiera, przez co byty powstają i giną. Duch w tym miejscu Pisma Świętego rozumiany jest jako stwórcze tchnienie Boga. W świetle Nowego Testamentu można widzieć też głębszy sens tego ustępu-Ducha jako Ducha Świętego, trzecią Osobę Trójcy Świętej, źródło życia nadprzyrodzonego. Tak też rozumiał to św. Jan Paweł II, kiedy w czerwcu 1979 r. na Placu Zwycięstwa nawiązał do omawianego psalmu i wygłosił pamiętne słowa: Niech stąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi. Wzywał Ducha Świętego, który miał tchnąć nową siłę w życie chrześcijańskiego narodu.

Święty Paweł daje Tytusowi różne wskazówki duszpasterskie, ale uzasadnia je racjami dogmatycznymi. Powyższy tekst jest takim właśnie ustępem. Apostoł upatruje we Wcieleniu Chrystusa Łaskę Zbawienia dla wszystkich ludzi. Owa Łaska usuwa grzech i daje siłę do dobra w człowieku. Św. Tomasz z Akwinu, komentują ten list, precyzyjnie określił, iż chrześcijanin odrzuca bezbożność, czyli czyny bezpośrednio sprzeciwiające się Dekalogowi oraz żądze światowe, mianowicie nadużywanie rzeczy czasowych (czyli ziemskich). Akwinata w życiu rozumnym, sprawiedliwym i pobożnym widział trzy wymiary egzystencji człowieka wierzącego: rozumnie, w stosunku do samego siebie (czyli z umiarem), sprawiedliwie, w stosunku do bliźniego oraz pobożnie, w stosunku do Boga. Cnoty te nie są jednak celem samym w sobie, gdyż prowadzą one do nadziei: chwały duszy w momencie śmierci oraz chwały ciała w chwili powtórnego przyjścia Chrystusa na ziemię. Dar zbawienia zostaje nam udzielony przez sakrament Chrztu Świętego, który Apostoł nazywa obmyciem odradzającym i odnawiającym w Duchu Świętym. Znowu św. Tomasz wyjaśnia, że odrodzenie oznacza uczestnictwo w naturze Boga, a odnowienie porzucenie grzechu i integralność ludzkiej natury. Wszystko to pochodzi z kolei od Świętej i Niepodzielnej Trójcy.

Wydarzenie Chrztu Pana Jezusa było objawieniem całej Trójcy Świętej. Ojciec był obecny w Głosie z Nieba, Syn w człowieczeństwie, a Duch Święty w postaci jakby gołębicy. Dzieło zbawcze ludzkości jest zatem dziełem Boga Trójjedynego. Ten fakt jest też podkreślany w sprawowaniu sakramentu Chrztu świętego. Osobę chrzci się nie w imionach Ojca i Syna i Ducha Świętego, ale w IMIĘ Ojca i Syna i Ducha Świętego. W historii pojawiały się błędne koncepcje, iż Duch Święty pojawił się, spoczął i został z Panem Jezusem dopiero nad Jordanem. Wierzymy jednak, że Jezus Chrystus począł się z Ducha Świętego w łonie Maryi Dziewicy. To znaczy, że człowieczeństwo Chrystusa od początku było złączone z Duchem Świętym. Znak gołębicy wyrażał to, co już było. Był jednak potrzebny dla obecnych tam ludzi, by zobaczyli że Jezus jest Chrystusem, czyli Namaszczonym Duchem Pana. Ewangelista Łukasz notuje ciekawy szczegół. U niego, Niebo się otwiera, Głos się odzywa i Duch Święty zstępuje wtedy, gdy Pan Jezus się modli. Kościół, Mistyczne Ciało Chrystusa, też się modli w liturgii i przy sprawowaniu sakramentów i dzieje się to samo: niebo się otwiera i działa Duch-Paraklet. Nasze indywidualne modlitwy też mogą wyprosić Bożą Interwencję. Ważne są ufność i wytrwałość.