Środa - V Tydzień wielkanocny

środa, 21 Maj 2025

Czytaliśmy wczoraj w Dziejach Apostolskich, że Paweł i Barnaba dość długi czas spędzili wśród uczniów w Antiochii. Dzisiaj czytamy dalszy ciąg tej perykopy. We wspólnocie w Antiochii pojawił się spór dotyczący chrześcijan pochodzenia pogańskiego. Niektórzy przybysze z Judei nauczali, że poganie, aby mogli być zbawieni, muszą poddać się obrzezaniu wg zwyczaju Mojżeszowego. Paweł i Barnaba, choć obaj byli Żydami, byli przeciwnego zdania. Przyjrzyjmy się uważnie, jaką drogę obrali dla rozwiązania tego sporu. Wspólnota postanowiła, że Paweł i Barnaba oraz kilku innych ze wspólnoty udadzą się w tej sprawie do Jerozolimy, do apostołów. Tak też zrobili. W Jerozolimie zostali przyjęci przez Kościół i wysłuchani zarówno o tym, czego Bóg przez nich dokonał, jak też o treści ich sporu. Następnie zebrali się apostołowie i starsi, aby tę sprawę rozpatrzeć. W jutrzejszym czytaniu zobaczymy, jak przebiegało to rozpatrywanie w Jerozolimie, jakich argumentów używano przed podjęciem decyzji. Zwróćmy jeszcze uwagę na to, że podczas drogi delegacji z Antiochii Bóg działał przez nich w Fenicji i Samarii, którą musieli przejść idąc do Jerozolimy. Opowiadali tam o nawróceniu pogan, co było przyjmowane z radością.

Różnice zdań w Kościele były obecne od początku jego istnienia. Samo wystąpienie sporu nie jest niczym złym. Wiele dobra może wydarzyć się w trakcie jego rozwiązywania. Ważne jest, aby sytuacja została jasno opisana, aby każda ze stron mogła spokojnie wypowiedzieć się i równie spokojnie wysłuchać argumentów drugiej strony. Czy jest to łatwe? Wiemy z historii Kościoła, że nie. Jednak nieustannie podejmujmy próby, czerpiąc wzorce z pierwszych wspólnot i używając do tego najnowszych osiągnięć nauki i technologii.

Śpiewając dzisiaj psalm responsoryjny warto sobie uświadomić, że Jezus, który wielokrotnie był w Jerozolimie, modlił się tym psalmem, wchodząc wraz z pielgrzymami do Jerozolimy. Psalmista już na początku wyraża radość, która pojawia się w sercu pielgrzyma na samą zapowiedź pielgrzymki: „Uradowałem się, gdy mi powiedziano: Pójdziemy do domu Pańskiego!” Ten psalm może nam towarzyszyć w drodze do parafialnego kościoła na Eucharystię. Już sama decyzja pójścia może rozpoczynać radość spotkania Pana i tych, którzy też tam się pojawią, aby Go spotkać. Podczas liturgii zaśpiewajmy z głębi serca refren psalmu: „Idźmy z radością na spotkanie Pana”.

Pełne nadziei są słowa czytanego dzisiaj fragmentu Ewangelii według św. Jana. Obraz krzewu winnego, którego latoroślami my jesteśmy, daje ogromne poczucie bezpieczeństwa. Skoro krzewem jest sam Bóg, to zasilanie w potrzebne do życia latorośli składniki odżywcze ma wieczną gwarancję. To zasilanie nigdy się nie skończy. Jedynym zagrożeniem dla życia latorośli jest ona sama. Pan Jezus mówi do każdego z nas: „Trwajcie we Mnie, a Ja w was będę trwać”. Do nas należy decyzja, czy chcemy trwać w Nim. On jest stały. Nie jest jednak bierny. Jego działanie w nas przynosi konkretny owoc, który wydajemy, jeśli pozwalamy Mu trwać w nas. Jeśli jednak podejmujemy decyzję stania się samowystarczalnymi, będziemy zmuszeni do podzielenia losu uschniętej latorośli i żadnego owocu nie wydamy. Usłyszmy też słowa Jezusa: „beze mnie nic nie możecie uczynić”. To nie jest groźba, to jest jasny przekaz Prawdy. Przyjmijmy zapewnienie Jezusa skierowane do nas, którzy otwieramy się na Jego słowo: proście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami”. Karmiąc się każdego dnia Jego słowem stajemy się zdolni do jednoczenia naszych pragnień z wolą Boga. Syn Boży, przyjmując ludzkie ciało i żyjąc jak każdy z nas (oprócz grzechu), pokazał nam swoją relację z Ojcem i jednocześnie do tej relacji każdego z nas zaprosił. Wiele godzin ziemskiego życia Jezus trwał na modlitwie, wsłuchując się w serce Ojca w postawie posłuszeństwa. Przeznaczmy każdego dnia konkretny czas, niekoniecznie długi, na wsłuchiwanie się w słowo Boga. Bądźmy Jego uczniami.