Rozważania Biblijne

Czwartek - XXIV tyd. zwykły (19 wrz 2024)

Paweł przekazuje Koryntianom najważniejszą prawdę, bez której chrześcijaństwo nie ma sensu: że Chrystus umarł za nasze grzechy zgodnie z Pismem, że został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał zgodnie z Pismem. To wczesne wyznanie wiary jest sercem Ewangelii. Z niego, jak w ludzkim krwioobiegu wypływa nauka, którą głosimy i która jak krew krążąca po całym organizmie, dostarcza niezbędnych składników do życia. Benedykt XVI w katechezie z 5 listopada 2008 roku podkreśla, jak wielkie znaczenie Paweł przypisuje zmartwychwstaniu Jezusa, bez którego nasza wiara jest próżna, a krzyż pozostałby dramatem i oznaką absurdu istnienia. Zmartwychwstanie jest centralnym punktem, wokół którego Paweł formułuje swoją naukę. Papież zauważa także związek między „przyjęciem” a „przekazaniem” treści nauczania, o czym pisze Apostoł. Paweł podkreśla, że jego przemiana pod Damaszkiem w wyniku spotkania ze zmartwychwstałym Chrystusem oraz nauka, którą otrzymał od Apostołów, upoważnia go do kontynuowania misji apostolskiej. Prawda o Chrystusowym krzyżu i zmartwychwstaniu, sformułowana przez Pawła, jest jak niezmienna pałeczka przekazywana w sztafecie przez apostołów wszechczasów...

Środa - święto Św. Stanisława Kostki, zakonnika, patrona Polski (18 wrz 2024)

Z paradoksem życia, polegającym na przedwczesnej śmierci ludzi prawych, dzieci i młodych, którzy nie zdążyli rozwinąć w pełni swoich talentów, a długowieczności tych którzy w naszym przekonaniu nie zasługują na taki dar, zmagają się ludzie od wieków. Śmierć, podobnie jak życie, domaga się zrozumienia, odnalezienia sensu. A my w obliczu cierpienia spowodowanego stratą kogoś bliskiego potrzebujemy pocieszenia. Księga Mądrości może pełnić taką podwójną rolę. „Wybrańcy bogów umierają młodo” – mawia przysłowie helleńskie z IV wieku przed Chrystusem, które co prawda stoi w sprzeczności z myślą hebrajską, ale może przynieść pewną odpowiedź. Dla Żydów bowiem, długie życie było wielkim pragnieniem i szczęściem. Długowieczność była elementem zawsze związanym z Przymierzem i nagrodą za zachowanie Prawa. Byłą znakiem bożego błogosławieństwa, szczególnego bożego planu. Autor rozważanego dzisiaj fragmentu Księgi Mądrości podważa tradycyjne przekonanie i twierdzi, że roztropność i moralność, a nie ilość przeżytych lat, decydują o wartości życia. A człowiek sprawiedliwy, tzn. ten, który postępuje właściwie, umiera w nadziei na nieśmiertelność...

Wtorek - XXIV tyd. zwykły (17 wrz 2024)

Podczas trzeciej wyprawy misyjnej Paweł spędził trzy lata w Efezie. Tam docierały do niego informacje o poważnych problemach w Kościele korynckim. List do Koryntian jest zbiorem odpowiedzi Apostoła na kwestie doktrynalne i moralne, które były powodem sporów i rozłamów wśród chrześcijan w Koryncie. Odwołując się do metafory ciała wyjaśnia, na czym polega jedność wspólnoty chrześcijańskiej. Kościół, podobnie jak ciało, jest żywym organizmem, który do harmonijnego rozwoju potrzebuje ludzi obdarzonych różnorodnymi i wzajemnie się uzupełniającymi darami duchowymi. Wśród charyzmatów Paweł wyróżnia apostołów, proroków i nauczycieli jako kluczowe role w głoszeniu i przyjmowaniu Ewangelii oraz wymienia pozostałe, aby Kościół miał wszystko, czego potrzebuje do prawidłowego funkcjonowania i wypełniania swego posłannictwa. Podkreśla, że charyzmaty nie są szczególnym przywilejem niektórych osób, ale odkrywanie ich i realizowanie w codziennym życiu jest powinnością każdego chrześcijanina. Św. Paweł docenia wagę darów Bożych, ale ustawia je we właściwym miejscu. Zapowiada, że jest coś cenniejszego, co pozwala wznosić się wyżej w rozwoju duchowym. Motywuje Koryntian, a także nas do nieustawania w drodze za Chrystusem. Tak samo we wspólnocie Kościoła ważne żeby nie tyle mieć pretensje do innych co robią, tylko zapytać się, jakie jest moje miejsce i czy jestem rzeczywiście żywym członkiem Kościoła. Trzeba robić tak, żeby całą energię czy większość naszej energii skupić na naszym działaniu dla naszej pracy bo nie jesteśmy całym ciałem, nie zrobimy wszystkiego, nie jesteśmy po prostu zbawcami, jesteśmy wspólnotą, Dobrze byłoby gdyby każdy zadbał, aby rozeznać swoje powołanie. Robić swoje dobrze. Reszta naprawdę zależy od Pana. Jeżeli będziemy patrzeć ciągle na to, co inni robią zamiast skupić się na dobrym robieniu tego co do nas należy to wiele rzeczy zmarnujemy...

Poniedziałek – wspomnienie Świętych męczenników Korneliusza, papieża, i Cypriana, biskupa (16 wrz 2024)

Paweł traktuje celebrację Eucharystii jak najważniejszy moment życia wspólnoty, który trzeba traktować z wielkim poszanowaniem, ponieważ ona tworzy i spaja Kościół. Chrystus jest gospodarzem, który powołuje i zbiera wszystkich we wspólnotę ze Sobą, tworząc Kościół. Jan Chryzostom, biskup Konstantynopola z IV w. uznawany za jednego z największych Ojców Kościoła, w swojej homilii pisze: „Uczyniono […] Kościół nie po to, by ludzie zbierający się razem pozostawali podzieleni, lecz w tym celu, aby podzieleni stawali się jednością; to właśnie oznacza akt gromadzenia się”...

XXIV Niedziela Zwykła (15 wrz 2024)

Życie człowieka nie jest krainą mlekiem i miodem płynącą, krainą wiecznej szczęśliwości, o jakiej często marzymy. Cierpienie, które dotyka nas osobiście lub bliskich i, które obserwujemy na ekranach telewizorów i telefonów komórkowych, może budzić  skrajne emocje i postawy m.in.: bunt, agresje, utratę zaufania, rezygnację, bezsilność. Zwłaszcza jeśli dramat nie jest zawiniony, a dotyka człowieka niesprawiedliwie. Trudne i bolesne doświadczenia rodzą pytania o sens i rolę, jaką Bóg w nich pełni...

Wtorek - XXII tyd. zwykły (03 wrz 2024)

Według klasycznej teorii komunikacji, by doszło do porozumienia, odbiorca musi zinterpretować komunikat stosownie do zakodowanego w nim przesłania nadawcy. Na poziomie ludzkim potrzeba tu dobrej woli i dojrzałości obu stron. A na poziomie nadprzyrodzonym? Właśnie o tym pisze dzisiaj św. Paweł, wprowadzając rozróżnienie między ludźmi „duchowymi”, zanurzonymi w „Duchu Boga”, i ludźmi „zmysłowymi”, oddychającymi „duchem świata”: „Przedkładamy duchowe sprawy tym, którzy są z Ducha. Człowiek zmysłowy bowiem nie pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha”. Innymi słowy, św. Paweł ocenia siebie jako człowieka „duchowego”, czyli trzymającego się nadprzyrodzonego spojrzenia wiary: dzięki temu wie, że w swoim przepowiadaniu używa odpowiednich słów – wystarczających nie tylko do zrozumienia stosowanych pojęć, ale do przylgnięcia do samego Boga. Tymczasem jego odbiorcy, Koryntianie, pozostają „zmysłowi”: ponieważ są zanadto przywiązani do „wyszukanych słów ludzkiej mądrości”, ich serca przypominają ewangeliczną glebę, która nie może wydać owocu z racji ptaków, kamieni i cierni (por. Mk 4, 3-7). Stąd też konkluzja dzisiejszego czytania: by „poznać zamysł Pana” (gr. nous Kyriou), trzeba mieć dosłownie „umysł Chrystusa” (gr. nous Christou). A jak jest ze mną? Co znaczy dla mnie pielęgnować nadprzyrodzone spojrzenie wiary i dzielić umysł z Jezusem?...

Poniedziałek - XXII tyd. zwykły (02 wrz 2024)

Przez cały bieżący tydzień w pierwszych czytaniach będziemy czytać Pierwszy List do Koryntian, a konkretnie, jego pierwsza część, poświęcona jednemu z dwóch zaburzeń tego Kościoła, czyli rozłamom. Dzisiejszy fragment zawiera dyskretną polemikę: św. Paweł przyznaje, że w Koryncie świadomie zrezygnował z popisów oratorskich, poprzestał zaś na samym przepowiadaniu „ukrzyżowanego Jezusa Chrystusa”. Pobrzmiewa w tym jego uprzednia porażka z Aten, gdzie wspiął się na wyżyny erudycji, a mimo to nie doprowadził do nawrócenia zbyt wielu pogan ( Dz 17, 16-34). Pawłowi nie zależy na tym, przez kogo Ewangelia trafi do Koryntian – ważne, że trafi! Na czym zatem opiera się moja wiara, co jest jej motywem? To jasne, że musi być w niej trochę miejsca na osobiste dowody i znaki, na swoisty duchowy język, a także na wewnętrzną spójność. Ale czy ostatecznie moja wiara opiera się na „świadectwie Bożym”, czyli na autorytecie Boga, który sam się objawia?...

XXII Niedziela Zwykła (01 wrz 2024)

Słowo Boże, w pierwszym czytaniu, ukazuje nam niezwykłą przewagę przykazań Bożych nad wszelką ludzką mądrością. W historii świata, wielkie narody miały swoje prawa, które wymyśliła jednak ograniczona ludzka mądrość, a z biegiem czasu podlegały one wielu zmianom. Były niekiedy dostosowywane do zmieniającej się sytuacji, niekiedy po to tylko, aby człowiek zaczął od siebie mniej wymagać w życiowych postawach i wyborach. W przeciwieństwie do tego, Prawo, które Bóg ustanowił dla Izraela jest niezmienne- jak podaje księga Powtórzonego Prawa -nie można nic do tego dodać i nic z tego ująć- jego źródłem bowiem jest odwieczne istnienie samego Boga Stwórcy, który to właśnie ustanawia prawa w świecie. Choć więc Izrael, jest małym nic nie znaczącym politycznie narodem, to jak mówi Księga- narody wielkie będą musiały przyznać, że Prawo ustanowione przez Boga w Izraelu i dla Izraela jest sprawiedliwsze od prawodawstwa ludzkiego, a naród żyjący według tego Prawa jest mądrzejszy i rozumniejszy od innych narodów. A nawet podpowiada, że niektóre może nawet zaakceptują wiele elementów z jego mądrości, bo sam podziw nad Bożym Prawem to jeszcze nie wszystko i stanowczo za mało. Trzeba, aby Boże Prawo traktować jako przejaw boskiej mądrość i odnieść się do niego z posłuszeństwem- wówczas wyda owoce w życiu...

Sobota - XXI tyd. zwykły (31 sie 2024)

„Przypatrzcie się, bracia, powołaniu naszemu”. Czy ja się zastanawiam, do czego Bóg mnie powołał? Czy modlę się, by mi to uświadomił, czy robię z tego rachunek sumienia? No właśnie. Czy dziękuję Mu każdego dnia, że mnie nim obdarował? Tak bardzo jestem w tym świecie, tak bardzo chcę być doceniona, kochana, zauważona. Czy zastanawiam się, czego Bóg ode mnie chce? Na co czeka z niebiańską cierpliwością, żebym ja zechciała. ON, Bóg, czeka na mnie człowieka, żebym w końcu powiedziała: TAK CHCĘ. I cieszy się wtedy bardziej ode mnie, bo jego dziecko nie idzie na zatracenie, tylko zaczyna słuchać Ojca, który wie, co dla córki jest najlepsze, i kocha tak, jak żaden ojciec ziemski nie potrafi. Nigdy nie będę w stanie Ci się odwdzięczyć. Naucz mnie kochać, proszę, i niech się dzieje wola Twoja Panie…

Piątek - XXI tyd. zwykły (30 sie 2024)

„…co jest głupstwem u Boga, przewyższa mądrością ludzi”. Ten piękny list św. Pawła jest dla mnie trochę takim słowem o czekaniu . Jestem niecierpliwa. Wszystko już, teraz, na pewno. Lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu. W czasach internetu jest to dość oczywiste, że wszystko można mieć natychmiast. Czekanie łączy się z cierpliwością, no i zaufaniem. Jeżeli ktoś mówi: „Dam Ci 10 złotych teraz lub milion potem”, naprawdę wybierasz 10 złotych? Kiedy zastanawiałam się, dlaczego wierzę, doszłam do wniosku, że nie może być inaczej. Przecież nie żyjemy po to tylko, żeby przekazać geny. Nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie wielkości, majestatu i miłości Boga z naszego ludzkiego poziomu. Niektórzy mówią: No to daj mi dowody, że Bóg istnieje. Odpowiadam: Popatrz na siebie, na swoje dzieci, na słońce, na sąsiada, zobaczysz. Nie wiem, dlaczego Bóg chce, żebyśmy Go szukali, ale jeżeli chce, to na pewno da się znaleźć. A wtedy nie będzie nic ważniejszego, piękniejszego i lepszego. Życzę Wam i sobie, byśmy Go znaleźli i byli wdzięczni, i kochali Go całym sercem. Amen. Odwracam wtedy to zdanie: Daj mi dowody, że Bóg nie istnieje. Gdyby takie były, już ludzie by je znaleźli...

Czwartek– Wspomnienie męczeństwa św. Jana Chrzciciela (29 sie 2024)

„Nie lękaj się, bym Cię nie napełnił lękiem”. To zdanie zawsze mnie zastanawiało. Czy to jest kwestia zaufania do Boga? Pewnie też. Zawierzenia? Tak. Nie mamy liczyć na siebie, ale też nie powinniśmy się bać nawet najmocniejszego przeciwnika, bo nie znamy przyszłości, nie znamy wyniku naszych starć. Tak często słyszę: „Nie lękajcie się”. Jesteśmy dziećmi Boga, ale i dziećmi Adama, który chował się ze wstydu przed Bogiem po swoim nieposłuszeństwie. Słowa Boga: „Nie lękajcie się”, zachęcają człowieka do wyznania: „Jezu, ufam Tobie”. Jeżeli ufam, to się nie boję. Jak do tego dojść? Mamy wiele różnych pomocy w rozwoju wiary, mamy przyjaciół, księży, a przede wszystkim Pismo Święte. Przeważnie leży gdzieś zakurzone – Pismo Święte. Kiedyś było włamanie do mojego domu. Gromadziłam sobie skarby w moim kuferku, złoto, biżuterię, cieszyłam się, że mam. Było włamanie, wszystko zniknęło, byłam w rozpaczy. Przyjaciółka powiedziała do mnie: Otwórz Pismo Święte. Otworzyłam, wskazałam miejsce, a była tam przypowieść o prawdziwym skarbie: „Nie szukaj skarbów, które złodziej może zabrać…Tam, gdzie skarb Twój, tam i serce Twoje”. No więc, gdzie jesteś serce moje?...

Środa - XXI tyd. zwykły (28 sie 2024)

Kluczowe słowa napomnień kończących Drugi List do Tesaloniczan to „porządek” i „tradycja”. Kiedy powstaje ten list, Kościół jest bardzo młody. Jesteśmy bowiem albo w bardzo wczesnej epoce istnienia tej wspólnoty, w początkach misji św. Pawła, albo (jeśli ktoś uznaje 2 Tes za pismo popawłowe) jedno pokolenie później. W każdym razie o tradycji nie mówimy w sensie wielowiekowych zwyczajów, których sens się zatarł, a forma jest archaiczna, ale są, bo „zawsze” były. Ów przekaz (bo takie jest znaczenie słowa traditio) pochodzi od Pawła (lub kontynuatorów jego misji) i skierowany jest do Kościoła, który ciągle dorasta w swej wierze, uczy się wychodzić poza ciasny horyzont przemijającej doczesności. Traditio opiera się na dwóch elementach: na autorytecie (w tym przypadku Pawła czy następców apostoła) i na zdolności do słuchania siebie wzajemnie. Bez tych dwóch elementów ciągłość tradycji zrywa się i tracimy to, co ona niesie. Autor 2 Tes zwraca się do bardzo konkretnej grupy, która zaplątała się w jałowe spory i dywagacje o rzeczach niepotrzebnych (2 Tes 3,11). Pokazuje im konkretny model życia, który sam realizuje: nie być ciężarem dla nikogo, nie próbować żyć „na gapę”, cudzym kosztem, udając, że zajmujemy się czymś wzniosłym i subtelnym na tyle, że inni mają obowiązek zadbać o nasze materialne potrzeby. Porządek w Kościele polega bowiem na tym, by szanować każdego, nie traktować go instrumentalnie, ale wspólnie być narzędziami woli Bożej...

Wtorek - XXI tyd. zwykły (27 sie 2024)

Na pewno wszyscy pamiętamy rok 2012 i związaną z nim przepowiednię, że teraz na pewno będzie koniec świata. Na pewno. Sama uległam tej histerii i chciałam coś więcej kupić, no bo koniec świata, ale jakby się człowiek uratował, to może trochę więcej cukru się przyda. Zwierzyłam się z tego znajomemu księdzu, a on zadał mi pytanie: I Ty uważasz, że wierzysz? Jeżeli tę datę zna tylko Bóg, to dlaczego uważamy, że my wiemy? I dlaczego ja myślałam o zakupach, a mniej o tym, żeby pójść do spowiedzi? Dlaczego człowiek, czyli ja, daje sobą tak manipulować? Jestem człowiekiem małej wiary. Wierzę, że Bóg umarł za mnie i że mnie kocha, a w małym kryzysie biegnę do sklepu po cukier. Dlaczego nie poszłam do Niego, do Jezusa, dlaczego nie powiedziałam o wszystkim, dlaczego nie oddałam wszystkiego JEMU, który WIE i kocha. Kocha tak, że nie jesteśmy w stanie sobie tego wyobrazić. Jeżeli Jezus dał mi świadomość swojej obecności, to powinno to wystarczyć...

Poniedziałek – Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej (26 sie 2024)

Mądrość. Co to jest? Oglądałałem niedawno film o Hagia Sophia, czyli o świątyni Bożej Mądrości. Zbudowano ją w VI wieku naszej ery w Konstantynopolu (obecnie Stambuł). Jest arcydziełem architektonicznym, poezją matematyki. Powstała jako kościół chrześcijański, potem zamieniono ją na meczet, aby w końcu zrobić z niej muzeum. Przetrwała trzęsienia ziemi i dzieje historii w bez mała nienaruszonym stanie. Święta Mądrość. Efekt pracy genialnego architekta i takiegoż matematyka. Jakby serce i rozum we wspaniałym splocie, co znajduje odzwierciedlenie w jej architekturze. Ten piękny tekst z Księgi Mądrości skojarzył mi się z tą budowlą. Mądrość, która jest lekkością, radością, rozkoszą Boga samego. Mądrość, która była, jest i będzie, która zachęca do tego, byśmy jej szukali. Szczęśliwy ten, który ją znajdzie. Trzeba tylko trochę trudu w poszukiwaniu, a zysk tak wielki… Zysk nie w tym, że jest nam miło, że nas doceniają, że mamy satysfakcję, mądrość idzie dalej. Czym jest to, co nadaje życiu sens, co nas prowadzi, co pozwala opanować nas samych? Dlaczego tyle zabiegania o sprawy tego świata, przecież on tak szybko przemija, przynajmniej dla nas. Ale żyjemy w nim i czasami wydaje nam się, że to jedyny świat. Nie możemy wyobrazić sobie, jak jest dalej. Ufać i kochać – trudne, ale możliwe, i myślę, że Bóg docenia wszystkie nasze próby w poszukiwaniu Jego samego. I nieustająco nam pomaga. Mądrość, tak bliska miłości, jak genialny matematyk i takiż architekt...

Sobota - święto św. Bartłomieja Apostoła (24 sie 2024)

Biblijnym miejscem Bożych objawień była z reguły wysoka góra. Święty Jan w swojej wizji podobnie zostaje wyniesiony przez anioła ponad świat (na górę), by mógł dojrzeć nowe Jeruzalem, Miasto Święte, opromienione chwałą boską. A miasto to niezwykłe, zbudowane na dwunastu fundamentach, na których widnieją imiona apostołów, posiadające wysokie mury i dwanaście bram – po trzy na każdym kierunku świata. Każda brama, strzeżona przez anioła, przeznaczona jest dla jednego pokolenia synów Izraela. Widzimy wielką i silną budowlę warowną. Ma ona dać schronienie i zapewnić bezpieczeństwo; wszystkim tym, którzy do niej dotrą przez owe bramy. Fundamenty tej budowli są znamienite. Wykonane zgodnie z naukami przekazanymi przez dwunastu apostołów, uczniów Jezusa Chrystusa. To fundament Kościoła...

Piątek - XX tyd. zwykły (23 sie 2024)

Sugestywna wizja Ezechiela przedstawia dolinę pełną wyschłych, ludzkich kości, szkieletów – pozbawionych wszelkich tkanek miękkich. Spoczywały tu one już od dłuższego czasu. Mogło to być miejsce wielkiego pobojowiska lub katastrofy. Ezechiel – posłuszny woli Boga – wykonuje bezwarunkowo kolejne Jego polecenia. Prorokuje do kości i do ducha. W następstwie tego działania te martwe, ludzkie cząstki stają się żywymi ciałami. Nie ma sytuacji bez wyjścia. To, co po ludzku wydaje się niemożliwe, dla Boga nie ma granic. Czasem sobie myślimy, że to koniec i dalej się już nie da. Ten obraz doliny wyschłych kości, zrelacjonowany przez Ezechiela, choć pozornie straszny i tragiczny, pokazuje nam, że jednak może być inaczej. Bóg, kierując się wielką miłością, może stworzyć człowieka na nowo, choćby ten już umarł. Może to uczynić, tchnąc w niego Ducha Świętego. Tę zapowiedź zmartwychwstania potwierdził Jezus. Ufajmy w tę Bożą moc. My nic przez to nie tracimy. Możemy jedynie zyskać...

Czwartek - XX tyd. zwykły (22 sie 2024)

Prorok Ezechiel przekazuje obietnicę Boga o odnowieniu Izraela po upadku królestwa Judy i jego stolicy Jeruzalem oraz wygnaniu narodu żydowskiego i doświadczeniu niewoli babilońskiej. To odnowienie ma nastąpić pomimo grzechów, w tym zwłaszcza bałwochwalstwa, jakie popełnili synowie Izraela. Bóg, dla okazania miłosierdzia i wierności narodowi wybranemu, uczyni wszystko, by on ponownie się odrodził. Bóg nie pozostaje obojętny w obliczu dobra i zła, a celem Jego działania nie jest unicestwienie narodu. To odrodzenie ma polegać na wewnętrznej przemianie, zdolności do życia według przykazań Bożych, a także zawiązaniu nowej relacji – opartej na miłości i posłuszeństwie Bogu. Słowa dam wam serce nowe i ducha nowego są zapowiedzią nowego ludu, który będzie doświadczał Jego żywej obecności. Żyjemy w ciekawych czasach. Dzięki gwałtownemu rozwojowi technologicznemu nasz świat ulega znaczącym zmianom: pozytywnym i negatywnym. Trudno się w nim niejednokrotnie odnaleźć, choć instrumenty, które posiadamy, winny nam to umożliwiać i znacząco pomagać.  W jakim stopniu te zmiany wpływają na nasze serca i naszego ducha? Niekiedy nie zdajemy sobie sprawy, że poruszamy się w tym gąszczu na oślep, prowadzeni przez sztuczną inteligencję lub jakiegoś robota. Marnujemy czas i życie. Nie zważamy na Boże przykazania, bo coś innego jest ważniejsze; mamy inne priorytety. W tym realu Bóg schodzi na dalszy plan. To takie nasze współczesne bałwochwalstwo. A On cierpliwie czuwa, czeka i cały czas obdarza nas swą wielką i niewzruszoną miłością. Cierpliwie… Zawsze obok, ale bardzo blisko...

Środa - XX tyd. zwykły (21 sie 2024)

Słowa proroctwa Ezechiela o złych pasterzach Izraela dotyczą tych, którzy władali narodem wybranym, a którzy w następstwie upadku Jerozolimy stali się zwykłymi ludźmi bez władzy, bez świątyni i apanaży. Lud Judy w znacznej części deportowany był do Babilonii, a ci, którzy po najeździe pozostali w Palestynie, rozpierzchli się i utracili swoją tożsamość. W takiej oto sytuacji Bóg przemawia przez Ezechiela i wskazuje na przyczyny tego stanu rzeczy. Wytyka ówcześnie rządzącym ich pęd do bogacenia się ponad wszelką miarę, brak troski o zwykłych ludzi, przemoc i okrucieństwo w sprawowaniu władzy, pychę. Jednocześnie staje po stronie tych najsłabszych i zapowiada, że oto sam będzie sprawował pieczę nad nimi. To niewątpliwie znamienna zapowiedź nadejścia Dobrego Pasterza, Jezusa Chrystusa. Tego, który swoje owce będzie pasł i chronił przed wszelkim złem, nawet za cenę własnego życia. Przekaz Ezechiela ma uniwersalne znaczenie w każdym czasie. Także dziś ma ono odniesienie do współczesnych pasterzy: sprawujących władzę polityczną i kierujących życiem Kościoła. Władza zawsze stanowi pokusę. Trzeba posiadać niezwykle silną osobowość, by tej pokusie nie ulegać i sprawować władzę należycie, mając na względzie dobro ludzi. Niektórzy nie chcą pamiętać, że z woli Boga tę władzę otrzymują, aby służyć innym. Zwłaszcza tym, którzy są słabi, bezbronni, niezaradni. Władza nie jest dla samej siebie; jest służebna wobec innych. Także ta władza państwowa, kościelna… Czy dziś nasi pasterze dbają o swoje owce? Patrząc na bezmiar afer i skandali w życiu politycznym i w łonie Kościoła można by rzec, że chyba wszystko się rozmija. A może winniśmy także spojrzeć na obszary naszej władzy – w domu, w pracy, w życiu codziennym. Czym się kierujemy i w jaki sposób służymy?...

Wtorek - XX tyd. zwykły (20 sie 2024)

Niewiele wiemy o królu Tyru, do którego zwraca się prorok Ezechiel. Prawdopodobnie był to Ithobal (Ethbaal) II (591–573 przed Chr.). To jeden z późniejszych władców tego starożytnego miasta-państwa, znanego ze swojego bogactwa i potęgi handlowej. Tyr był wówczas niezwykle ważnym ośrodkiem fenickim, znanym z handlu morskiego i produkcji barwnika – purpury. Proces produkcji purpury był bardzo kosztowny, a tkaniny nią barwione były symbolem władzy i bogactwa. Purpurowe szaty zarezerwowane były dla dostojników, dowódców wysokich szczebli, kapłanów i bogaczy. W okresie swojej świetności Tyr był największym miastem portowym na Morzu Śródziemnym, a purpura tyryjska przynosiła olbrzymie zyski. Nic zatem dziwnego, że król Tyru w warunkach tej prosperity się zatracił. Gromadzone olbrzymie zyski z handlu sprawiły, że uznał się za równego Bogu, gdyż dzięki swojej mądrości i umiejętnościom znakomicie pomnażał te dobra. Jednak wraz z pozyskiwanymi dobrami rosła i jego pycha. Rozejrzyjmy się wokół siebie. W naszym życiu także występują współcześni Ithobalowie, pełni pychy, zakłamania, wierzący w swoją moc i sprawczość. Są w różnych miejscach. Popisują się swoją mądrością, elokwencją, ufnością w swoją moc, sznytem i … brakiem pokory. Nie chcą wiedzieć i wierzyć, że wszystko do czego doszli i co posiadają, nie jest wyłącznie efektem ich działalności. Zapominają o istnieniu Boga i Jego sile...

Poniedziałek - XX tyd. zwykły (19 sie 2024)

W tym fragmencie Księgi Proroka Ezechiela dowiadujemy się o tragicznej śmierci jego żony. Śmierć ta poprzedza zniszczenie Jerozolimy przez Babilończyków i stanowi symboliczną jej zapowiedź. Ezechiel dostaje od Boga nakaz, by nie opłakiwał swojej żony i nie oddawał się żałobie. Stanowi to swoistą konfrontację z naturalną ludzką potrzebą żalu i smutku po stracie bliskiej osoby. Podobnie jak Ezechiel mają się zachować Izraelici po dokonaniu zapowiadanego zniszczenia Jerozolimy, jest ono karą za bezczeszczenie świątyni jerozolimskiej. Fragment ten ukazuje surowość Boga, ale i Jego plan dla Izraela. Widzimy Boga Wszechmogącego, który dla przeprowadzenia swoistej nauki, jest gotów zniszczyć to jedyne sanktuarium, właśnie Jemu poświęcone. Czyni to jednak przez wzgląd na niewierność narodu wybranego, który w tej świątyni uprawiał bałwochwalstwo. Bóg jednakże okazuje swoje wielkie miłosierdzie. Ucząc lud swój na popełnionych przezeń błędach, chce odnowić naród wybrany. Czasem w naszym życiu także doświadczamy srogiej nauki. Istotne przy tym jest to, by wyciągnąć z niej właściwe wnioski na przyszłość. Czasami i nam potrzebny jest długi interwał, by zrozumieć swoje niewłaściwe postępowanie, tak jak Izraelici przebywający na wygnaniu. Mamy również pretensje do Pana Boga, że nas tak ciężko doświadczył. A On może w taki sposób chce nam coś wskazać… Może zło, które czynimy… Jakieś niewłaściwe postępowanie albo nasze współczesne bałwochwalstwo...

Strony