Komunikat o błędzie

Notice: Undefined index: HTTP_ACCEPT_LANGUAGE w eval() (linia 11 z /home/popieluszko/ftp/web_popieluszko/modules/php/php.module(80) : eval()'d code).

Rozważania Biblijne

Wtorek, V tydzień zwykły (06 lut 2024)

Modlitwa Salomona, którą podaje nam do rozważenia Kościół w pierwszym czytaniu, jest zachwycającym przykładem świadomości człowieka o ogromnej dysproporcji, jaka zachodzi między nim a Stwórcą. Z niej rodzi się w ludzkim sercu pokora, w umyśle – pragnienie oddania czci, należnej Bogu, w woli – chęć poddania się Temu, który dochowuje przymierza i łaski względem swoich sług. Takim był król Izraela, dokąd pielęgnował w sobie rozumienie tej prawdy.

Odczytany fragment wzywa nas do przyjrzenia się własnej postawie wobec Pana, który zamieszkał pośród nas. Tym bardziej, że Jego obecność w naszych świątyniach jest obecnością zarówno Jego Bóstwa, jak i Człowieczeństwa. Salomon zastanawiał się, czy zbudowana przez niego świątynia może objąć Boga, skoro wszechświat jest zbyt mały, by pomieścić Boga. I wysławiał miłosierdzie Tego, który zapragnął przebywać z ludźmi i wybrał sobie mieszkanie na swej ziemi. O ileż bardziej my możemy wysławiać Pana, skoro zechciał dla nas stać się Więźniem tabernakulum. Przychodząc do naszych kościołów, możemy być pewni, że spotykamy tam Boga, który z miłości do nas pozostał z nami do skończenia świata. Czy rozwijamy w sobie tę świadomość? Czy umacniamy w sercach pragnienie spotkania z miłującym nas Bogiem? Czy rozwijamy w swym wnętrzu tęsknotę za spotkaniem i pragnienie wyrażenia wdzięczności Panu za tyle poświęcenia, które wykazuje nie zostawiając nas sierotami?...

Poniedziałek, V tydzień zwykły (05 lut 2024)

Dzisiejsze pierwsze czytanie pobudza nas do głębokiej refleksji nad naszym stosunkiem do świętości. Oto król Salomon, zakończywszy budowę świątyni Pańskiej, zwołał lud, by w uroczystym pochodzie przenieść Arkę Pańską – świętość Izraela do miejsca dla niej przygotowanego.

Arka Pańska. „Nie było” w niej „nic, oprócz dwóch kamiennych tablic, które Mojżesz tam włożył pod Hebronem, tablic Przymierza, gdy Pan zawarł przymierze z Izraelitami”. Tablice Bożych przykazań zostały umieszczone w Miejscu Najświętszym świątyni Salomonowej. Były one bowiem znakiem obecności Bożej. A czym dla nas są przykazania Pańskie? Czy zżymamy się z powodu ich rzekomego ciężaru? Czy raczej dostrzegamy w nich obecność miłującego Ojca? Ojca, który stawia przed nami zadania, zobowiązania, nie po to, by nas uciemiężyć, ale by wesprzeć nas w duchowym, ludzkim rozwoju. Jak każdy rodzic pragnie On naszego wzrastania, dlatego nie chce, byśmy zatrzymywali się w drodze, ale zmierzali do celu, jaki wyznaczył nam w swej miłości, do celu, którym jest przebywanie z Nim w wieczystym sanktuarium Bożej świętości. Czy umiemy docenić świętość dekalogu jako zbioru drogowskazów dla nas – duchowych pielgrzymów doczesności?...

V Niedziela Zwykła (04 lut 2024)

Pierwsze, zaiste Hiobowe, czytanie nastraja do zadumy. Dlaczego Kościół chce, byśmy w dniu Zmartwychwstania Pana Jezusa, zatrzymywali się myślą nad trudami związanymi z ludzkim życiem? Walka o byt, praca najemnika, oczekiwanie na chwile wytchnienia, na zapłatę za podjęty trud, nicość, udręka – to niezbyt radosna wizja. Dlaczego Bóg pragnie, byśmy w dzień Jemu poświęcony, w dzień Jego (por Rdz 2, 2) i naszego odpoczynku zajmowali swoje myśli takimi przykrymi sprawami? Czy Bóg tego chce? A może wychodzi naprzeciw tym myślom, z jakimi przychodzimy na niedzielną mszę świętą? Gdy idziemy do kościoła, gdy jesteśmy w nim, ile miejsca poświęcamy radosnej tęsknocie za spotkaniem z Panem? Czy nie trwamy uparcie w naszych przyziemnych zmaganiach, które spędzają nam sen z powiek? A Stwórca widząc i takie nasze postawy, pragnie przywrócić nam radość spoczynku w Jego miłujących ramionach. Jak? Czy zwróciliśmy uwagę na słowa, jakie wypowiedział Hiob: „Wspomnij, że dni me jak powiew”? Bóg pragnie, byśmy jak ten biblijny bohater, nie zapominali o naszym Ojcu w niebie. W Jego bliskości każde doświadczenie, każde zmaganie nabiera sensu. Dlatego pragnie, byśmy na wzór cierpiącego Hioba, potrafili wznieść się ponad ziemski trud i złożyli wszystkie swe sprawy w ręce miłującego Boga. W Jego ramionach, o ile naprawdę w nich spoczniemy, rozproszą się ciemności doczesnej drogi. Nie oznacza to, że zniknie trud i cierpienie. Jednak z Bogiem – Stwórcą i Zbawicielem – doznamy radości, której świat, ból nie zdoła nam odebrać (por. J 16, 22)...

Czwartek, IV tydzień zwykły (01 lut 2024)

W dzisiejszym pierwszym czytaniu poznajemy duchowy testament króla Dawida, władca na łożu śmierci przekazuje go swemu synowi i następcy, Salomonowi. Poucza go najpierw o swojej śmierci jako drodze przeznaczonej każdemu człowiekowi. Dziś temat śmierci stał się z jednej strony niejako tematem tabu, nie wypada rozmawiać o śmierci, zwłaszcza z ludźmi młodymi, przed którymi jeszcze całe życie; śmierć nie jest już traktowana jako cel życia, do którego należy się przygotowywać przez całe życie. Z drugiej strony, jest tematem banalizowanym, pojawiającym się z powodzeniem w przemyśle rozrywkowym, tematem, z którego można się po prostu pośmiać. Śmierć dla nas, chrześcijan, jest momentem niezwykle ważnym, dla wielu wręcz decydującym, gdyż niektórzy dopiero w obliczu bliskości śmierci decydują się na pojednanie z Bogiem czy bliskimi. Wraz ze śmiercią kończy się nasz czas zasługiwania na niebo...

Środa, IV tydzień zwykły (31 sty 2024)

W dzisiejszym pierwszym czytaniu słyszymy o spisie ludności, który został zarządzony przez Dawida. Król szybko zdał sobie jednak sprawę, że postąpił wbrew Bogu, i natychmiast zwrócił się do Niego: „Bardzo zgrzeszyłem tym, czego dokonałem, lecz teraz, o Panie, daruj łaskawie winę swego sługi, bo postąpiłem bardzo nierozsądnie” (2 Sm 24,10). Bóg postawił więc przed królem trzy warianty kary. W każdym jednak wypadku karę miał ponieść cały lud, a nie król. Dawid wybrał najkrótszą z kar – zarazę mającą trwać trzy dni. Pochłonęła ona kilkadziesiąt tysięcy ofiar i jeszcze przed jej zakończeniem Pan Bóg ulitował się i powstrzymał anioła zagłady. „Dawid widząc, że Anioł zabija lud, wołał do Pana: «To ja zgrzeszyłem, to ja zawiniłem, a te owce cóż uczyniły? Niech Twoja ręka obróci się raczej na mnie i na dom mego ojca!” (2 Sm 24,17). Dawid wiedział, że to on zawinił przeciw Bogu, a nie lud, zdawał więc sobie sprawę, że cierpienie ludu jest niezawinione i to on powinien ponieść karę. Dawid był człowiekiem, który często dawał się ponieść swojemu egoizmowi i wtedy popełniał wielkie grzechy. Potrafił jednak także przyznać się do nich przed Bogiem, przyjąć karę z Jego rąk i błagać o zmiłowanie. Taka odwaga powinna cechować każdego z nas – umieć przyznać się do grzechu i błagać Boga o przebaczenie...

Wtorek, IV tydzień zwykły (30 sty 2024)

W dzisiejszym drugim czytaniu słyszymy o śmierci Absaloma. Chociaż zagrażał on Dawidowi, król rozkazał, aby zachowano go przy życiu, jeśli któryś z żołnierzy spotkałby go w boju. Miłość ojcowska bowiem wzięła górę nad chęcią zemsty za zdradę. W takiej postawie Dawida możemy rozpoznać postawę Boga wobec swojego ludu, który często swoim postępowaniem zasługiwał na karę Bożą. I nawet jeśli Bóg tę karę zsyłał, to zawsze ostatecznie ci, którzy podnosili rękę na Izraela, zostawali ukarani. Poza tym ilekroć Izrael zwracał się do Boga o pomoc ze skruchą, żałując za swe złe postępowanie, Bóg cofał swoją karzącą rękę i okazywał miłosierdzie...

Poniedziałek, IV tydzień zwykły (29 sty 2024)

W dzisiejszym pierwszym czytaniu słyszymy o ucieczce króla Dawida przed jego synem, Absalomem. Ta ucieczka zamienia się w marsz pokutny całego ludu uchodzącego na Górę Oliwną wraz z królem, Absalom zyskał sobie bowiem wielu zwolenników, dlatego zwolennicy jego ojca także musieli uciekać w obawie o swoje życie. W tej scenie możemy dostrzec przez podobieństwo przyszły orszak zdążający na Górę Oliwną: Jezusa odrzuconego przez swój lud w otoczeniu najwierniejszych tylko uczniów, którzy po pojmaniu Jezusa będą żyli w ciągłym strachu o swoje życie...

IV Niedziela Zwykła (28 sty 2024)

W dzisiejszym pierwszym czytaniu słyszymy zapowiedź proroka, którego Bóg postanowił wybrać dla swojego ludu i który miał przemawiać do ludu w Jego imieniu. Lud bowiem lękał się bezpośredniego kontaktu z Bogiem, dlatego też sam prosił o pośrednika i Bóg wysłuchał tej prośby. Chociaż fragment ten z powodzeniem może odnosić się do każdego proroka, jakiego Pan Bóg będzie przez wieki posyłał swojemu ludowi, to jednak w kontekście tekstów nowotestamentalnych jest on często interpretowany jako zapowiedź Mesjasza. W późniejszym czasie, jak doskonale wiemy, Bóg posłał Mesjasza, aby wypełnić swoją obietnicę daną Adamowi i Ewie, aby ludzie dostąpili zbawienia, aby odzyskali dziecięctwo Boże, które utracili wraz z grzechem pierworodnym. Gdy Jezus zapyta swoich uczniów, za kogo ludzie Go uważają, oni odpowiedzą m.in., że za jednego z proroków. Ale nie za Mesjasza. Łatwiej bowiem było uwierzyć w to, że Bóg posłał kolejnego proroka, by napominał lud, niż w to, że w swoim wielkim miłosierdziu posłał swojego Jednorodzonego Syna, aby uwolnił świat od grzechu i śmierci. Dlatego też my, którzy uwierzyliśmy, że Jezus jest Mesjaszem, nie możemy zachować tej wiedzy jedynie dla siebie, ale dzielić się tą dobrą nowiną ze wszystkimi, których Bóg stawia na naszej drodze...

Sobota, III tydzień zwykły (27 sty 2024)

Historia grzechu króla Dawida pokazuje, jak głębokie potrafią być konsekwencje ludzkich działań tak dla nas, jak i dla tych, z którymi żyjemy. W naszym życiu zawsze mamy działać, warto zwrócić uwagę na to, że występek Dawida zaczyna się od jego złego wykorzystania danego mu czasu. Nie wyruszył  na wojnę razem ze swoimi wojskami, lecz został w pałacu. To jeszcze nie musiało skończyć się cudzołóstwem, bo może gdyby  król zajął się działaniem na rzecz Boga i królestwa, nie doszłoby to tej tragedii. Gdyby spełniał swoją funkcję króla i kapłana, prawdopodobnie w ogóle nie zauważyłby kąpiącej się Batszeby. Dany nam czas jest przestrzenią do zagospodarowania i jeśli nie podejmiemy działania ku dobremu, dajemy szansę złemu na wchodzenie w te niezajęte sfery życia...

Piątek- wspomnienie świętych biskupów Tymoteusza i Tytusa (26 sty 2024)

List do Tymoteusza jest swoistym testamentem Apostoła Narodów, w którym podaje ostatnie wskazówki dla swojego umiłowanego ucznia. Jakże więc ważne są to słowa, jeśli święty Paweł chce w nich przekazać to, co ma stać się wyznacznikiem do działania w całym życiu adresata. Tym odbiorcą dziś staje się każdy z nas, a słowa owego testamentu mają być wezwaniem do czujności. Jest ona bardzo potrzebna, ponieważ każdy ochrzczony dostał wielki dar od Boga. Jest to przede wszystkim wiara, a więc możliwość poznania, że Bóg istnieje oraz tego, że kieruje On życiem swoich umiłowanych dzieci. Za wiarą idą, jak pisze święty Paweł, łaska, miłosierdzie i pokój, a więc siły do prowadzenia życia wiary w tym świecie, miłość Boga, która nie ma względu na nasze zasługi oraz zbawienny pokój, czyli wyciszenie targających nami namiętności i skupienie na Tym, który jest najważniejszy...

Czwartek - święto Nawrócenia Św. Pawła Apostoła (25 sty 2024)

Czy człowiek, który studiował i zna dobrze Pismo Święte, a teraz poświęca całe swoje życie Bogu, potrzebuje nawrócenia? Historia świętego Pawła pokazuje, że tak. Co więcej, może ona oznaczać to samo dla każdego z nas. Dlaczego  nawrócenie jest nam zawsze potrzebne? Z powodu niedoskonałego obrazu Boga, jaki mamy w swoich umysłach. Dopóki żyjemy na tym świecie, nie poznamy dokładnie, jaki jest Bóg, a przez to, jeżeli chcemy działać dla Niego, nasze czyny także nie będą doskonale wypełniały Jego woli...

Środa – wspomnienie św. Franciszka Salezego, biskupa i doktora Kościoła (24 sty 2024)

Kto może zbudować Bogu mieszkanie? Nawet wielki król Dawid został pouczony przez proroka Natana, który miał mu przypomnieć, że wszystko, co osiągnął i dokonał, stało się za sprawą Boga. Bycie władcą czy sława największych ludzi na ziemi pochodzi tylko od Boga. Słowa Stwórcy nie mają zdeprymować króla, ale wręcz przeciwnie dodać nadziei. Słyszymy bowiem, że Bóg obiecuje Dawidowi, że sam zbuduje mu dom i że panowanie jego Potomka nie przeminie. Jest to niezwykle ważna obietnica, ponieważ to potomstwo będzie przekazywało pamięć o królu Dawidzie, co uczyni go na sposób ludzki nieśmiertelnym...

Wtorek, III tydzień zwykły (23 sty 2024)

Tak hojnie składane ofiary oraz tańce i odświętny, kapłański strój króla Dawida w czasie przenoszenia Arki Przymierza są wyrazem radości narodu izraelskiego. Miała ona co najmniej dwa konkretne powody. Pierwszym było zjednoczenie, ponieważ teraz w jednym miejscu znajdzie się centrum polityczne i religijne kraju. Dawid bowiem rządził w zdobytej Jerozolimie i właśnie do niej sprowadza utraconą wcześniej Arkę Bożą. Stawia ją w środku namiotu, co pokazuje, że stoi ona w centrum życia Narodu Wybranego. Jerozolima staje się sanktuarium, do którego zaczną pielgrzymować ludzie z całego kraju. Drugim powodem owej radości jest odzyskanie bliskości z Bogiem. Arka Przymierza była bowiem widocznym znakiem obecności Boga pośród ludzi. Tak było za czasów Mojżesza i tak również w czasach Dawida...

Poniedziałek, III tydzień zwykły (22 sty 2024)

Pierwszy król Izraela – Saul, był oczekiwany przez lud. Miał odpowiedzieć na ich potrzeby, utworzyć silne państwo zdolne obronić mieszkańców przed najeźdźcami. Zwłaszcza przed agresywnym państwem filistyńskim. Chociaż udawało mu się odnosić zwycięstwa militarne, to jednak Bóg cofnął dane wcześniej błogosławieństwo, ponieważ nie okazał się posłuszny woli Bożej. Nie posłuchał polecenia Boga, a przez to zawiódł powierzony mu lud Izraela...

III Niedziela Zwykła - Niedziela Słowa Bożego (21 sty 2024)

Dziś możemy dostrzec moc Słowa Bożego, które jest żywe i działa. Jonasz nawoływał do nawrócenia tylko jeden dzień, a więc nie dotarł nawet do połowy mieszkańców Niniwy, a jednak oni wszyscy, od największego do najmniejszego, uwierzyli i nawrócili się. Oczywiście nie stało się to mocą proroka, ale mocą samego Słowa. Tak bardzo potrafi ono być skuteczne, wywołać w człowieku chęć naprawy tego, co w życiu się posypało. Jednak historia Jonasza pokazuje ważny aspekt naszej współpracy ze Słowem Boga. Prorok okazał się bardzo oporny wobec Bożego wezwania. Nie chciał pójść za głosem, który usłyszał. Okazuje się, że nasz Stwórca zawiera w tym, co wypowiada, swoją potęgę i daje ją nam do ręki, ale to od nas będzie zależało, czy On wykona to,  co może wykonać. Jesteśmy jak chirurg trzymający skalpel, narzędzie precyzyjne potrafiące uczynić wiele dobra. Jednak nieużywane, bądź używane niezgodnie z przeznaczeniem może utracić swoją użyteczność i moc, a nawet przynieść skutki niepożądane. „Żywe bowiem jest Słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny”. Mamy dany nam wielki, potężny dar. Możemy Słowo zgłębiać, słuchać, badać i uczyć się żyć tak, jak nam nakazuje. Potrzeba nam jednak pokory wobec tego daru, uznania, że przerasta nasze własne możliwości, ale ufając w Boże prowadzenie, możemy zdziałać wielkie rzeczy w naszym życiu...

Sobota, II tydzień zwykły (20 sty 2024)

Dawid szczerze opłakiwał śmierć Saula i Jonatana. Wiadomość przyniesiona przez posłańca wstrząsnęła nim do głębi. Zasmucony Dawid wychwalał króla i jego syna, nazywał ich bohaterami, wspominał ich zasługi. Jego odpowiedzią na tragiczną wieść z pola walki była autentyczna żałoba. O ile smutek po śmierci Jonatana, którego uznawał za przyjaciela, był czymś naturalnym, o tyle ogromny żal z powodu zabicia Saula wydawał się trochę zaskakujący. Przecież król był nieprzyjacielem Dawida, czyhał na jego życie i źle mu życzył. Syn Jessego nie skupiał się jednak na doznanych urazach, nie cieszył się z klęski wroga, nie planował natychmiastowego przejęcia tronu.
To jest postawa godna człowieka, który żyje po Bożemu, który zachowuje miłość i szacunek do każdego człowieka, nawet tego, który boleśnie go rani. Nasz stosunek do wrogów i nieprzyjaciół jest testem naszej wiary. Co myślimy, gdy naszym przeciwnikom dzieje się krzywda? Czy z satysfakcją w sercu powtarzamy: „dobrze mu tak” albo „zasłużył za swoje”? Dawid nie pozwolił, by opanowały go nienawiść, gniew i zemsta. Obronił się przed tymi niszczącymi uczuciami. To trudne, ale realne i potrzebne, zarówno dla nas, jak i dla tych, którzy mają coś przeciwko nam. Sąd trzeba zostawić Bogu...

Piątek, II tydzień zwykły (19 sty 2024)

Sprawiedliwość Dawida zaskoczyła Saula. Naocznie przekonał się, że syn Jessego nie ma wobec niego złych zamiarów. Postawa tego młodego chłopaka wręcz go zawstydziła i doprowadziła do płaczu. Dawid, pomimo krzywd doznanych od króla, nie stracił do niego szacunku. Ciągle widział w nim pomazańca Bożego. Nie chciał podnosić na niego ręki, choć miał ku temu powody i okazję.
Spójrzmy dziś na nasz stosunek do wrogich nam ludzi. Czego im życzymy? Co o nich myślimy i mówimy? Czy zaszkodzilibyśmy im, gdyby pojawiła się ku temu okazja? Dawid powtórzył bardzo mądre słowa: Od złych zło pochodzi. Dobry człowiek nie sięga po zemstę, nie daje się opanować gniewowi i nienawiści, bo wie, że to może go zniszczyć. Historia syna Jessego pokazuje, że nie zawsze da się żyć tak, by nie mieć wrogów. Często jest to niezależne od nas. Najważniejsze jest jednak to, jak będziemy ich odbierać i traktować. Łatwo jest odpowiedzieć na wyrządzane nam zło nienawiścią, złorzeczeniem, przemocą, czy zemstą. Trudniej żywić szacunek i życzliwość, czy zdobyć się na przebaczenie. Zwyciężanie zła dobrem jest sztuką, wyrazem naszej wiary i zapatrzenia w Jezusa, ale tylko tak może reagować ten, kto chce iść za Bogiem. W takich chwilach objawia się całe nasze serce...

Czwartek, II tydzień zwykły (18 sty 2024)

Zazdrość jest nie tylko jednym z grzechów głównych, często bywa też źródłem innych, ciężkich występków. Doskonale widać to na przykładzie Saula. Radość, którą czuł z pokonania Filistynów, szybko go opuściła, bo jako król poczuł się poniżony przez poddanych, chwalili bowiem zwycięzcę   pojedynku z Goliatem i stawiali go ponad swego władcę. Jego życzliwość w stosunku do Dawida natychmiast zamieniła się w nienawiść i wrogość. Gdyby nie Jonatan, przelałby niewinną krew.
Zazdrość i porównywanie się z innymi bardzo nas zaślepia i niszczy nasze serca. Kiedy się jej poddajemy, przestajemy myśleć logicznie i zaczynamy kierować się emocjami, a nie rozsądkiem i sercem. Z zazdrości jesteśmy gotowi do najgorszych rzeczy. Nie dopuszczamy do siebie, że takie zachowanie nie ma sensu. Zazdrością nie tylko obrażamy Boga, lecz także niszczymy też nasze relacje i samych siebie. To bardzo toksyczna przypadłość, z której trudno się uleczyć, bo lubi do nas powracać. Zastanówmy się nad obecnością tego grzechu w naszym życiu, pomyślmy, komu i czego zazdrościmy, i z czego to wynika. Porównywanie się z innymi nikomu nie przynosi niczego dobrego. Do wieczności nie zabierzemy ani bogactwa, ani tytułów, ani sukcesów. Bądźmy wdzięczni za to, co mamy, bo to najlepsze lekarstwo na zazdrość...

Środa, II tydzień zwykły (17 sty 2024)

Patrząc po ludzku, młody Dawid, który na pole walki przyszedł prosto z pastwiska, nie miał żadnych szans w pojedynku z uzbrojonym i potężnym Goliatem. To zaskakujące, ale wybiegając naprzeciw agresora, nie czuł strachu. Siła i uzbrojenie przeciwnika nie robiły na nim żadnego wrażenia. Miał swój plan, którego spełnienia był pewien. Szedł w imię Boga; to w Nim upatrywał swego zwycięstwa.
Popatrzmy dziś na nasze duchowe walki o czystość serca, o wewnętrzną wolność, o wierność Bogu, o dobre relacje z ludźmi. Nierzadko pokusy i lęki, z którymi się mierzymy, urastają w naszych oczach do kosmicznych rozmiarów. Bywa, że nawet nie podejmujemy walki i od razu się im poddajemy. Postawa Dawida motywuje do zdecydowanej reakcji. Czytając o jego zwycięstwie, nie zawsze dostrzegamy fakt, że śmierć Goliata przyczyniła się do ucieczki wojsk filistyńskich. Okazuje się, że uderzenie w nasze największe wady i słabości zamyka drogę nie tylko ciężkim, lecz także i tym powszednim grzechom. Tylko czy jest w nas aż tyle odwagi, by wyjść naprzeciw wrogowi naszej duszy? Czym chcemy walczyć? Czy ufamy, że można to robić m.in. poprzez modlitwę, post, jałmużnę, częstą spowiedź i Komunię Świętą?  Dziś te akty wiary są wyśmiewane i uważane za mało skuteczne. Wszystkie walki można wygrać tylko wtedy, gdy stoi się po stronie Boga...

Wtorek, II tydzień zwykły (16 sty 2024)

Samuel, idąc do Betlejem, miał w głowie swoje lęki i scenariusze. Mimo że szedł tam z Bożego posłania, chciał działać po swojemu. Wewnętrzny dialog, jaki toczył z Panem, pokazał, że ostatecznie zawsze zdawał się jednak na wolę Najwyższego. Pozwolił Bogu poprowadzić się krok po kroku, by zmieniać swoje myślenie. Przyjmował Jego wskazówki, choć wydawały mu się nielogiczne i czuł się zaskoczony tym, co słyszał od Boga. Historia namaszczenia Dawida pokazuje, że człowiek faktycznie kieruje się tym, co widzialne, sprawdzalne i dotykalne. Kiedy jednak zdobędzie się na odwagę i dopuści do siebie Bożą wolę, wtedy dzieją się rzeczy, których sam by nie wymyślił, ani nie przewidział. Samuel nie zaoponował, gdy usłyszał w sercu, że na króla ma namaścić młodego chłopca, który zajmuje się pasieniem owiec. Zdał się całkowicie na Pana. Przestał słuchać swoich myśli. Zastanówmy się dziś nad swoim zaufaniem względem Boga. On naprawdę wie, co robi. Choć Jego wola i to, co na nas dopuszcza, często nas przerastają, nie stawiajmy Mu oporu, nie przekonujmy, że wiemy lepiej. To On jest Bogiem, a nie my. On chce posługiwać się nami tak samo, jak Samuelem i Dawidem, tylko czy my damy Mu na to szansę i pozwolimy być narzędziem w Jego ręku?...

Strony