Komunikat o błędzie

Notice: Undefined index: HTTP_ACCEPT_LANGUAGE w eval() (linia 11 z /home/popieluszko/ftp/web_popieluszko/modules/php/php.module(80) : eval()'d code).

II Niedziela Adwentu

niedziela, 6 Grudzień 2020

Sam zaś Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a jego pokarmem była szarańcza i miód leśny. Wówczas ciągnęły do niego Jerozolima oraz cała Judea i cała okolica nad Jordanem. - Mk 1,6.

Z widzenia i z pokarmu św. Jan bardziej wyglądał na niedźwiedzia niż na człowieka posłanego przez Boga. Dla nas to zupełny dziwak. To dziwactwo nie wychodzi z tego, że jego odzienie jest z sierści wielbłądziej czy za pokarm ma szarańcze i miód leśny. Przecież na pustyni nie ma nic cieplejszego niż sierść wielbłądzia, a szarańcza i miód to pożywny smakołyk. Jego dziwactwo bierze się z tego, że słucha Bożego głosu. I tego głosu nie zatrzymuje dla siebie, ale wbrew utartym schematom i ludzkim nawykom powtarza to słowo i daje sposobność do nawrócenia. Może niekiedy potrzeba wstrząsu by dotarło. Ale zawsze warto, nawet niewygodnego słowa, do nawrócenia posłuchać. Wszyscy bowiem w czasie adwentu stoimy wobec wielkiej tajemnicy - tajemnicy wcielenia - tajemnicy odpowiedzi Boga na ludzki grzech i niewierność. To dlatego bohaterką czytań jest pustynia, na której zbiera się lud Izraela aby słuchać Jana. W starożytności istniały drogi i szlaki używane przez panujących, przez wojsko, czy karawany kupieckie. Takie drogi trzeba było przygotowywać, oczyszczać. Ten obraz więc jaki Izajasz przedstawia mówi o możliwości powrotu do wspólnoty, jedności z bogiem. Jego orędzie mówi, że adwent, jest okresem przełomu, decyzji. Budowania prawdziwego obrazu Boga, który nie jest tylko i przeważnie św. Mikołajem, rozdającym podarunki, ale wymagającym naszego nawrócenia i zmiany sposobu myślenia i postępowania. Musimy pamiętać, że Izajasz pisze swoje proroctwo w czasie niewoli babilońskiej, co prawda już można doświadczyć sukcesów króla Cyrusa, który pozwoli wrócić Izraelitom do Ziemi Świętej. Ale dla nas niewola babilońska to bardzo odległy temat i doświadczenie. Ale Izajasz chce nam powiedzieć, że jak w naszym życiu przychodzą trudności i kłopoty, to nie na zawsze. One są przejściowe. W tej właśnie scenerii, wybrzmiewa zapewnienie: Bóg nie zapomniał o swoim ludzie pomimo jego grzechów i niełatwej sytuacji. Niewola się dopełniła, Izrael odpokutował swoje grzechy, czas kary minął. Bóg przymierza jest Bogiem który każe za niewierność, ale też i zbawia. Jan Chrzciciel działa już po niewoli i babilońskiej i każdych następnych, ale dostrzega, że dusza może być pustynią, ona może być wyjałowiona. Przygotować drogę Panu to w rozumieniu Izajasza i Jana Chrzciciela zaufać, że droga zaproponowana przez Boga jest pewniejsza i zaprowadzi do celu, nawet jeśli są na niej przeszkody. Bóg odwleka swoje przyjście bo widzi jeszcze wiele zła, ale On przyjdzie. Zdejmowanie czy też rozwiązywanie sandałów to kolejny szczegół z dzisiejszego objawienia; ma swoją starożytną tradycję w religijnej obyczajowości Izraela. Istniał pewien zwyczaj w Izraelu dotyczący prawa do kobiety, której mąż umarł. Stawała się ona prawnie własnością następnego w kolejności brata lub najbliższego krewnego. Ktoś inny mógł ją jednak odkupić, jeśli osoba, której się ona należała, pozwalała sobie publicznie na zdjęcie sandała. Ten gest oznaczał zezwolenie na to, by ktoś inny nabył do niej prawo. Jan, mówiąc, że nie może zdjąć sandała z nóg Jezusa, daje do zrozumienia, że nie jemu należy się Oblubienica, czyli Nowy Izrael, należący jedynie do Syna Bożego.