Komunikat o błędzie

Notice: Undefined index: HTTP_ACCEPT_LANGUAGE w eval() (linia 11 z /home/popieluszko/ftp/web_popieluszko/modules/php/php.module(80) : eval()'d code).

Poniedziałek – święto Św. Szczepana, pierwszego męczennika

poniedziałek, 26 Grudzień 2022

Chrześcijanin nie może patrzeć na wcielenie Boga, nie widząc jednocześnie Jego życia, śmierci i zmartwychwstania. Jest niesamowitą mądrością Kościoła, choć wciąż może nas to zaskakiwać, że dzień po tym, gdy świętujemy Narodzenie Pańskie, czytamy o pierwszym męczenniku. Jest to kolejny fragment Pisma Świętego, który przekonuje o konieczności intertekstualnej lektury. Nie będą w pełni zrozumiałe słowa konającego Szczepana, jeśli nie dostrzeżemy w nich odbicia słów Jezusa wypowiedzianych z krzyża. Pozostajemy w ścisłym kontekście i nawiązaniu do czytań z 25 grudnia, które echem odbijają się również i w dzisiejszym fragmencie Dziejów Apostolskich. „A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy” (J 1,14). Na czym w Ewangelii według św. Jana polega chwała Jednorodzonego? Ewangelista będzie nas przekonywał, że na Jego wywyższeniu i ukoronowaniu na krzyżu, a wykorzysta ku temu doskonałą konstrukcję i retorykę opisu męki i śmierci. Na czym polega chwała chrześcijanina? Na przyobleczeniu się w Chrystusa – do takiego stopnia, jak tylko potrafimy. I dlatego Kościół pokazuje nam dziś św. Szczepana, który zdaje się niemal cytować w swoim konaniu samego Jezusa.

„[Łaska u]kazana zaś została […] teraz przez pojawienie się naszego Zbawiciela, Chrystusa Jezusa, który przezwyciężył śmierć, a na życie i nieśmiertelność rzucił światło przez Ewangelię, której głosicielem, apostołem i nauczycielem ja zostałem ustanowiony. Z tej właśnie przyczyny znoszę i to obecne cierpienie […]” (2 Tt 1,10–12). To dlatego św. Szczepan może z wiarą i ufnością cytować Psalm 31. Dlatego może oddać swojego ducha w ręce Boga, że wierzy w Jego odkupienie, które dokonało się przez „pojawienie się naszego Zbawiciela”. Nie tylko życie, ale i śmierć muszą być odtąd postrzegane inaczej, a wyrwanie z rąk prześladowców dokonało się raz na zawsze, skoro Jezus sam nam powiedział: „Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą” (Mt 10,28).

Czytany w liturgii fragment Ewangelii według św. Mateusza stanowi część jednej z pięciu mów Jezusa w pierwszej ewangelii kanonicznej – mowy misyjnej zawartej w rozdziale 10. Jezus zwraca się w niej bezpośrednio do Dwunastu i daje im konkretne wskazania przed rozesłaniem w celu głoszenia Jego nauki owcom, „które poginęły z domu Izraela” (Mt 10,6). Ani Szczepan, ani my sami nie należymy do bezpośredniego grona Dwunastu, jednak polecenia, przestrogi i otucha Pana z Mt 10 są skierowane również do nas.

Ludzie często mają tendencję do idealizowania przeszłości przy jednoczesnym przekonaniu, że jeszcze nigdy nie było tak źle i trudno, jak dzisiaj. Pod względem samego stanu naszego świata, czasu, w jakim żyjemy, nic się jednak nie zmieniło – to wciąż czas eschatologiczny, ten sam, który trwa od Wniebowstąpienia aż do ponownego przyjścia Pana na końcu czasów, paruzji. I dlatego wciąż będą nas biczować i wydawać sądom, choć na inny sposób – to areopag się zmienił. I wciąż, jako chrześcijanie, jesteśmy wezwani tym samym nakazem misyjnym. I wciąż mamy te same wątpliwości, które miał już Mojżesz, gdy rozmawiał z Bogiem. I wciąż słyszymy tę samą odpowiedź: „Kto dał człowiekowi usta? Kto czyni go niemym albo głuchym, widzącym albo niewidomym, czyż nie Ja, Pan? Przeto idź, a Ja będę przy ustach twoich i pouczę cię, co masz mówić” (Wj 4,11–12).

Nauka przeszłych wieków to dla nas otucha. Jeszcze większą, a zarazem przynagleniem misyjnym, są słowa Jezusa: „kto wytrwa, ten będzie zbawiony”.