Komunikat o błędzie

Notice: Undefined index: HTTP_ACCEPT_LANGUAGE w eval() (linia 11 z /home/popieluszko/ftp/web_popieluszko/modules/php/php.module(80) : eval()'d code).

Sobota, XXII tydzień zwykły

sobota, 9 Wrzesień 2023

Czy można być wrogiem Boga? To mocne stwierdzenie Pawła nawiązuje do przeszłości Kolosan, gdy jeszcze byli odłączeni od mistycznego Ciała Chrystusa, które ostatecznie stało się i ich miejscem. Dzięki zbawczym dziełom Mesjasza, poprzez chrzest obmywający z win, zyskali status przyjaciół. Ta przyjaźń wymagała jednak i wymaga wciąż pewnego zaangażowania – stałej pracy nad właściwym sposobem myślenia i niepopadania w grzech, czyli przywołanych przez Pawła stateczności i ugruntowania. Na czym ona polega? Na ukochaniu Pana z całej dianoia, jak wspomina o tym przykazanie miłości Boga. Motorem tej miłości jest nadzieja. Utrata tej drugiej skutkuje chwiejnością, która nie przystoi wyznawcy Chrystusa. Chwiejność wyraził Paweł czasownikiem, który tylko jeden raz pada w Nowym Testamencie, zaś w greckim Starym Testamencie siedem razy. Mowa o metakineo, który nie tyle oznacza chwiejność, ile przesuwanie granic. Czyż nie jest to na wskroś współczesna diagnoza?

Choć Ps 54 wpisuje się w gatunek lamentacji, nie można odmówić mu również pozytywnych akcentów. Podmiot liryczny – utożsamiany z Dawidem – psalmista skarży się na swój trudny los, co nie wybrzmi w skróconej wersji zawartej w Liturgii Słowa. Tym jednak, co jest godne podziwu i naśladowania, jest jego stałość – ta sama, o której w pierwszym czytaniu wspominał Paweł. Z ugruntowania psalmisty na Bożym Prawie wynika, po pierwsze, pewność, że Bóg stanie się Wybawicielem, a po drugie, co może zaskakiwać w kontekście doznawanych przez podmiot cierpień i prześladowań, chęć składania ofiar dobrowolnych, całkiem bezinteresownych. W takiej postawie wyczytać można graniczącą z pewnością nadzieję, że Bóg przyjdzie z pomocą, ale wedle Swej woli.

Jezus i uczniowie, którym On sam pozwala na przekraczanie Prawa stanowią przykład tego, na czym polega zmiana sposobu myślenia na Boży. Rozumiane niewolniczo Prawo nie było tym, co przyczyniałoby się do duchowego wzrostu tego, kto skrupulatnie go przestrzega. I już nie chodzi wyłącznie o to, że „Syn Człowieczy jest panem szabatu”, ale o motywację. Motywacja Dawida spożywającego wraz z towarzyszami zakazany święty chleb wynikała z faktu namaszczenia go na Bożego pomazańca – miał przetrwać i objąć tron. Motywacja uczniów Jezusa była zgoła inna. Z pewnością jako Żydzi gotowi byli zrezygnować w szabat z zakazanej pracy łuskania kłosów, pomimo odczuwanego głodu. Pchani jednak wiarą i nadzieją, że Jezus jest Mesjaszem zdali się całkiem na Niego. Nie tyle więc złamali Prawo, ile podjęli ryzyko jego przekroczenia w imię uczniowskiej ufności