Komunikat o błędzie

Notice: Undefined index: HTTP_ACCEPT_LANGUAGE w eval() (linia 11 z /home/popieluszko/ftp/web_popieluszko/modules/php/php.module(80) : eval()'d code).

Sobota, XXXIV tydzień zwykły

sobota, 2 Grudzień 2023

Wizja czterech bestii Daniela mogła napełnić niepokojem. Istotnie, zapowiada ona jakieś bliżej nieokreślone, ale straszne wydarzenia. Wyjaśnienie, które otrzymuje prorok nie satysfakcjonuje nas, bo trudno je powiązać z konkretnymi wydarzeniami historycznymi. Ale ten tekst znajdzie swoją kontynuację w rozdziale 13. Apokalipsy św. Jana, gdzie mowa będzie o dwóch bestiach, z których jedna będzie miała cechy czterech bestii z księgi Daniela. W połączeniu z innymi tekstami Biblii, możemy dostrzec w tej wizji opis cierpień i prześladowań związanych z czasami ostatecznymi i pojawieniem się antychrysta. A przecież bezbożność, o której mówi św. Paweł w drugim liście do Tesaloniczan (2Tes 2, 7) działa. I rzeczywiście, co jakiś czas następuje fala okrutnych i trudnych do racjonalnego wyjaśnienia prześladowań Kościoła. Tak było za czasów Rewolucji Francuskiej, a także w Związku Sowieckim, czy w Trzeciej Rzeszy. Pamiętajmy, że „bestia” to nie tyle jakieś konkretne państwo, co raczej wrogie przekonania, czy dzisiejsze ideologie. Dlatego tak bardzo ważne jest przyjęcie postawy prorockiego czuwania, aby nie był burzony Boży porządek tego świata, bo człowiek uwolniony od odpowiedzialności przed Bogiem jest zdolny do rzeczy strasznych.

Kończymy dzisiaj modlitwę hymnem, jakim trzej młodzieńcy chwalili Boga w piecu ognistym, co dla nas jest obrazem ognia prześladowań. Jak już zostało powiedziane, uwielbiać Boga w chwili cierpienia, zagrożenia i niepewności mogą tylko wierni o wielkim formacie duchowym. Powinniśmy jednak uświadomić sobie, że nie rodzimy się świętymi, lecz stajemy się nimi przez współpracę z Bożą łaską, szczególnie w trudnych momentach naszego życia. Doświadczenia życiowe stają się dla nas niejednokrotnie swego rodzaju rozpalonym tyglem, który sprawia cierpienie, ale również zmienia nasze spojrzenie na życie. Wielu nawróconych ludzi i wielu świętych nigdy by nie spotkało Boga, gdyby nie przeszli przez trudne chwile.

Jednym z kluczowych słów tekstów eschatologicznych jest wezwanie „Czuwajcie!”. Przy czym nie chodzi tu o bezsenne noce, ale o trzeźwość myślenia, o swego rodzaju prorocki duchowy zmysł, jakim powinien charakteryzować się chrześcijanin. Nasza czujność może być jednak stępiona przez złe przyzwyczajenia, o których mówi dzisiejsza Ewangelia. O dziwo, naszą czujność mogą zmylić nie tylko te naganne przyzwyczajenia, ale również kwestie godne pochwały, które Ewangelia nazywa „troskami doczesnymi”. Bo czy nie jest czymś godnym pochwały to, że troszczymy się o swoją przyszłość, o przyszłość rodziny, że staramy się jak najlepiej wypełniać nasze obowiązki i posiadamy życiowe aspiracje?

Choć może się to wydać paradoksalne, to nawet te właśnie pozytywne postawy wymagają właściwej oceny. Niejednokrotnie prowadzą one bowiem do tego, że zasklepiamy się w doczesności i tracimy zmysł transcendencji. To znaczy, że tracimy świadomość tego, że jesteśmy jedynie pielgrzymami na tej ziemi i nie mamy tu swojej trwałej ojczyzny.