Komunikat o błędzie

Notice: Undefined index: HTTP_ACCEPT_LANGUAGE w eval() (linia 11 z /home/popieluszko/ftp/web_popieluszko/modules/php/php.module(80) : eval()'d code).

Czwartek - I Tydzień Adwentu

czwartek, 7 Grudzień 2023

Słyszymy dzisiaj w pierwszym czytaniu o nadziei: „Złóżcie nadzieję w Panu na zawsze, bo Pan jest wiekuistą skałą!”. Wśród trzech cnót boskich, chyba najmniej mówi się o nadziei, dla niektórych może być nawet „zapomnianą cnotą”. Wiara – w Boga, fundament życia, decyzji. Miłość – do Boga, bliźniego, siebie samego. A gdzie miejsce dla nadziei? To bardzo ważna rzeczywistość naszego życia – szczególnie dzisiaj, gdy tak wielu ludzi przeżywa upadki, kryzysy, smutek. Mieć nadzieję – jak Abraham, który w bardzo trudnej sytuacji, kiedy wydawało się, że Boże obietnice nie zostaną zrealizowane, usłyszał słowa: „O tej porze za rok znów wrócę do ciebie, twoja zaś żona Sara będzie miała wtedy syna” (Rdz 18,10). „O tej porze za rok” – to znaczy, że teraz jest Ci ciężko, trudno, ale chcę dać Ci nadzieję, że kiedyś, w przyszłości, sytuacja się odmieni. Święty Paweł w Liście do Rzymian pisze: „A nadzieja zawieść nie może, ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany” (Rz 5,5). Nadzieja to dar, łaska Boga. To nie jakaś ludzka naiwność, ale pewność płynąca od Boga i Jego słowa. Bo czy Bóg mógł się pomylić? Czy mógł nas oszukać pisząc te słowa, że Jego nadzieja nas nie zawiedzie? Oczywiście, że nie mógł. Dlatego warto swoją nadzieję pokładać w Bogu, który jest Prawdomówny.

„Lepiej się uciekać do Pana, niż pokładać ufność w człowieku. Lepiej się uciec do Pana, niż pokładać ufność w książętach”. Autor Psalmu jest świetnym psychologiem. Dlaczego? Bo stwierdza bardzo prostą rzecz – bardziej można polegać na Bogu niż ludziach. Oczywiście, to nie jest zachęta, do nietworzenia więzi, pięknych i głębokich relacji, bez których trudno być szczęśliwym. Z tego psalmu płynie jednak lekcja, że drugi człowiek, nawet najbardziej zaufany, może nas zawieść, zranić. Bóg – nigdy tego nie zrobi.

„Wpadnijmy raczej w ręce Pana, bo wielkie jest Jego miłosierdzie, ale w ręce człowieka niech nie wpadnę!” (2 Sm 24,14). Król Dawid woli odbywać karę z ręki Boga, niż z ręki ludzi. Bo zawsze u Boga, oprócz prawdy, często trudnej, którą nam daje, zawsze otrzymujemy Jego miłosierdzie.

Dzisiaj Jezus daje nam przykład ludzi, którzy mówią do Niego: „Panie, Panie!”. Ale z tego wołania do Pana nic nie wynika. Jezus odpowiada tym ludziom bardzo mocno: „Nigdy was nie znałem” (Mt 7,23). Ta postawa ludzi pokazuje, jak może wyglądać życie człowieka, jeśli wiara, słuchanie Słowa i relacja z Jezusem nie jest obecna „w życiu” człowieka, ale jest gdzieś na boku i nie ma żadnego związku z normalnym, codziennym życiem: brak przejścia od słowa do życia, od teorii do praktyki, od modlitwy do działania. Czy wiara w Boga, Jego Słowo, wpływa na nasze decyzje? Czy liczmy się z wolą Boga?

Zakończenie Kazania na Górze, które dzisiaj czytamy, mówi o budowaniu. Dwie osoby budują. I w obu przypadkach przychodzi burza. I u tego, który buduje na piasku, czyli na sobie, i u tego, który buduje na skale, czyli na Jezusie. Dlaczego tak się dzieje? Bo dobry fundament nie gwarantuje, że burze nie przyjdą. Dobry fundament gwarantuje, że w momencie, kiedy burze przyjdą, te burze będziemy w stanie przetrwać, one nas i naszego życia nie zniszczą. Czego spodziewam się po byciu w relacji z Jezusem: bezproblemowego, sielankowego życia czy brania swojego krzyża – razem z Jezusem – i kochania, mimo wielu trudności?