Komunikat o błędzie

Notice: Undefined index: HTTP_ACCEPT_LANGUAGE w eval() (linia 11 z /home/popieluszko/ftp/web_popieluszko/modules/php/php.module(80) : eval()'d code).

Wtorek, V tydzień Wielkiego Postu

wtorek, 5 Kwiecień 2022

Dzisiejsze pierwsze czytanie ukazuje nam epizod z wędrówki Izraelitów przez pustynię po wyjściu z niewoli egipskiej. Podczas tej podróży naród bardzo często narzekał i występował przeciwko Bogu i Mojżeszowi. Z taką właśnie sytuacją spotykamy się także w dzisiejszej perykopie. Lud okazuje swoje niezadowolenie z wyzwolenia i wędrowania przez pustynię, z powodu braku chleba i wody, monotonności pokarmu w postaci manny i przepiórek. Bóg postanawia go ukarać za taką postawę niewdzięczności i zsyła jadowite węże. W tej karze możemy dostrzec echo wydarzeń z raju. Wąż skłonił pierwszych ludzi do nieposłuszeństwa względem Boga, dlatego Bóg teraz karze to ich nieposłuszeństwo na pustyni właśnie za pośrednictwem węży. Kiedy ludzie zaczęli umierać, poprosili Mojżesza, aby wstawił się za nimi u Boga. Bóg – miłosierny Ojciec – ulitował się nad swoimi dziećmi, jak zawsze, gdy będą do Niego wracać skruszeni, jak syn marnotrawny do swojego ojca. Ratunkiem dla ukąszonych miało być spojrzenie na miedzianego węża, którego Mojżesz umieścił na palu. Nie chodziło tu absolutnie o jakiś kult węża, ale o postawę ufności względem Boga – ten, kto zaufał Bogu i spojrzał na węża dlatego, że takie było Boże polecenie, nie umierał od ukąszenia. Jednak naród wybrany, w swej przewrotności, zaczął czcić tego miedzianego węża i składać mu ofiary kadzielne. Został on zniszczony dopiero przez króla judzkiego, Ezechiasza (zob. 2Krl 18,4). Nie symbol, ale ufność wobec Boga jest tu najważniejsza. Dlatego wąż wywyższony na palu jest typem Jezusa wywyższonego na krzyżu. Pełne ufności spojrzenie na krzyż, wiara w to, że Ukrzyżowany jest prawdziwym Synem Bożym, zapewnia uzdrowienie duchowe, zapewnia nowe życie, zapewnia zbawienie, co zresztą Jezus sam podkreślił: „Jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak trzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne” (J 3,14-15).

Dzisiejszy psalm rozpoczyna się prośbą o wysłuchanie modlitwy zanoszonej do Boga. W drugiej części natomiast psalmista wyraża przekonanie, że Bóg wysłuchuje modłów, zwłaszcza ludzi najbardziej potrzebujących. Co więcej, On sam szuka tych, którzy są uciśnieni w jakikolwiek sposób, aby spieszyć im z pomocą: „Pan (…) popatrzył z nieba na ziemię, aby usłyszeć jęki pojmanych, aby skazanych na śmierć uwolnić” (102,20-21). Z tego między innymi powodu powinniśmy chwalić, uwielbiać Pana Boga.

W dzisiejszej perykopie z Ewangelii wg św. Jana powraca problem prawdy. Jezus zaświadcza o prawdomówności Boga, który wcześniej nie był dla faryzeuszy i uczonych w Piśmie Jego wiarygodnym świadkiem. Jezus wiedział, że zwierzchnicy żydowscy nigdy nie zdecydują się przyjąć faktu, iż jest On Synem Bożym, niemniej jednak ostrzegał ich, że jeśli nie uwierzą, iż został posłany przez Boga, nie dostąpią wiecznego szczęścia. Używa dwukrotnie formuły JA JESTEM, będącej imieniem Boga. Jest to samookreślenie Boga, którego użył w rozmowie z Mojżeszem (zob. Wj 3,14). Jezus odnosząc je do siebie potwierdza swoje Boże synostwo i posłannictwo. Jednak przez faryzeuszy i uczonych w Piśmie już wtedy został uznany za bluźniercę, gdyż postawił siebie na równi z Bogiem. Ich przewrotność i zakłamanie nie pozwalały im zobaczyć w Jezusie obiecanego Mesjasza, a co dopiero Syna Bożego. „Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że JA JESTEM” (8,28). Jezus wie, że dopiero wydarzenia paschalne, wywyższenie na krzyżu, śmierć i zmartwychwstanie, objawią im prawdę, że Jezus jest Zbawicielem posłanym przez Boga, który jako jedyny nie opuści Go w tej największej próbie miłości. Jednak nawet wtedy nie będą potrafili, czy raczej – nie będą chcieli przyznać się do swojej wcześniejszej pomyłki. Nadal będą brnąć w kłamstwa negujące bóstwo Jezusa Chrystusa i Jego zmartwychwstanie. Jednak dla wielu, zapewne prostych słuchaczy, słowa Jezusa stały się punktem zwrotnym, gdyż uwierzyli, czyniąc tym samym pierwszy krok w stronę zbawienia.