Komunikat o błędzie

Notice: Undefined index: HTTP_ACCEPT_LANGUAGE w eval() (linia 11 z /home/popieluszko/ftp/web_popieluszko/modules/php/php.module(80) : eval()'d code).

Sobota, II Tydzień Adwentu

sobota, 12 Grudzień 2020

Powstał Eliasz, prorok jak ogień, a słowo jego płonęło jak pochodnia, On głód na nich sprowadził…, Słowem Pańskim zamknął niebo, z niego również trzy razy sprowadził ogień - Syr 48,1-2.

Syrach, mędrzec izraelski, piszący swoją cudowna księgę ok. 180 roku przed Chrystusem. Inaczej niż dziś podchodził do historii, wybierał bowiem wydarzenia biblijne, te najbardziej charakterystyczne, aby w ten sposób ukazać, że dzieje biblijne nie są historią jedynie jakiegoś bliskowschodniego ludu, ale dziejami zbawienia. To nie tylko, jak dziś rekonstrukcja wydarzeń, ale odczytanie ich w świetle Bożych zamiarów. Szczególnym zadaniem Izraela było jego posłannictwo, danie prawdziwego światła ludziom, aby dotarli do prawdziwego Boga. Kiedy potomkowie i następcy króla Dawida nie odpowiedzieli na Boże wezwanie, zawiedli i zlekceważyli Jego dary wtedy pojawili się prorocy, a wśród nich w IX wieku przed Chrystusem - Eliasz, jeden z najważniejszych. Był to człowiek porównywany z ogniem bo spalał się dla Boga i jego dzieła w niezwykły sposób. Najważniejszym momentem pochwały na cześć Eliasza jest fragment o jego wyjątkowym przeznaczeniu (porwanie w wichrze ognia w. 9), co było odbierane jako zwycięstwo życia nad śmiercią. To był impuls nadziei na życie po śmierci i to życie pełne szczęśliwości, czekającej na tych wszystkich, którzy tak jak Eliasz <posnęli w miłości>. Dzisiejsze słowo Boże po to o nim wspomina, aby wprowadzić nas w życie Jana Chrzciciela. Według izraelskiej tradycji mesjasz miał przyjść niedługo po powrocie proroka Eliasza. Miał on ustanowić nowe prawo, zaprowadzić porządek i sprawiedliwość we wszystkich obszarach.

Rabini odmawiali Jezusowi godności mesjańskiej, argumentując, że przecież Eliasz nie przyszedł, bo nie dzieją się specjalne cuda, zapowiadane przez proroka Malachiasza, m. in. cud nowej manny i wskrzeszenia umarłych. Ponieważ uczeni w Piśmie upierali się, że Eliasz nie przyszedł, a zatem Jezus nie jest Mesjaszem, nie przynosi zbawienia. Pan Jezus mówi, Eliasz przyszedł, to Jan Chrzciciel . Jezus bowiem dostrzegał w proroctwie Malachiasza o wiele więcej, niż rabini. Dopuszczał iż przyjście Eliasza nie zakończy się sukcesem i wtedy jedynym ratunkiem będzie Baranek Boży, który gładzi grzechy świata. Rabinistycznym fantazjom na temat przyjścia Eliasza Jezus przeciwstawia powagę i dramat życia Jana Chrzciciela zakończony jego ścięciem w więzieniu, za to, że głosił prawdę Bożą. Jezus utożsamia Eliasza z Janem Chrzcicielem, ponieważ misja ich obu i odwaga, z jaką głosili prawdę Bożą były bardzo podobne. Obydwaj byli obrazem samego Jezusa, żywym słowem Boga. Ogniem tego orędzia o zbawieniu, o trosce Boga o grzesznika płonęli potem męczennicy i święci późniejszych wieków, odnajdując właśnie w Ewangelii, słowie Bożym moc, by stawić czoło grzechowi, złu, a nawet śmierci, czerpiąc z tych słów odwagę, by coraz pełniej żyć po chrześcijańsku.

Nie powinniśmy się więc dziwić, że będąc prawdziwym świadkiem Jezusa, będziemy jak Eliasz, Jan Chrzciciel i sam Jezus będziemy niewygodni dla tych, którzy chcą dalej żyć w ciemności grzechu. Eucharystia, nowa manna, zapowiadana przez Malachiasza jest jednak naszym pokarmem ku wieczności, to spełniona obietnica mędrca Syracha, dla tych co posnęli w miłości. Najważniejsze, aby w Jezusie rozpoznać jednak swego Zbawiciela.