Komunikat o błędzie

Notice: Undefined index: HTTP_ACCEPT_LANGUAGE w eval() (linia 11 z /home/popieluszko/ftp/web_popieluszko/modules/php/php.module(80) : eval()'d code).

Czwartek, V tydzień Wielkiego Postu

czwartek, 7 Kwiecień 2022

Tematem dzisiejszego pierwszego czytania jest przymierze, jakie Bóg zawarł z Abrahamem i jego przyszłym potomstwem. Bóg obiecuje Abrahamowi m.in. to, że stanie się ojcem wielkiego narodu, chociaż w momencie jego zawierania patriarcha nie miał potomstwa. Uwierzył jednak Bożej obietnicy i dlatego często nazywany jest tym, który uwierzył nadziei wbrew nadziei. Jako człowiek bezdzietny nie zastanawia się nawet, czy ta obietnica może się spełnić, tylko po prostu przyjmuje ją za prawdę. Z postawą Abrahama często porównuje się postawę Maryi, która także z bezgraniczną i bezwarunkową wiarą przyjmuje słowo Boże wbrew wszelkiej logice – po ludzku rzecz ujmując. Abraham stoi więc u początków historii zbawienia: od jego wiary uzależnione jest powstanie narodu wybranego, z którego ma wyjść Mesjasz, natomiast wiara i posłuszeństwo Maryi sprowadza Mesjasza na świat.

Na znak prawdziwości swoich słów Bóg jeszcze zmienia imię patriarchy z Abram na Abraham. Na starożytnym Bliskim Wschodzie imię miało ogromne znaczenie, wyrażało osobę i jej posłannictwo. Wieki później Mojżesz, posłany do Hebrajczyków będących w niewoli egipskiej, zapyta Boga o imię. Wiedział bowiem, że nie będzie wiarygodny, jeśli nie będzie mógł podać im imienia Tego, który go do nich posłał. W imieniu Boga: „Jestem, który jestem” (Wj 3,14) kryje się treść Jego przymierza – troska o całe stworzenie, w tym przede wszystkim naród wybrany, czyli potomków Abrahama. Bóg zatem, pomimo częstych niewierności swojego ludu, pozostaje wierny zawartemu przymierzu.

Dzisiejszy psalm przywołuje przymierze, jakie Bóg zawarł z Abrahamem oraz innymi patriarchami. Psalmista wzywa do wysławiania Boga za wierność temu przymierzu. To w nim zawarta jest historia naszego zbawienia. Bóg nigdy nie odstąpi od swego przymierza, dlatego szukanie oblicza Bożego i rozważanie dzieł, których dokonał, powinno być wyrazem wdzięczności całej ludzkości.

W dzisiejszej Ewangelii Jezus nadal prowadzi dyskusję z Żydami. Uważają Go za opętanego i mają Mu za złe, że uważa się za większego od Abrahama. Jezus natomiast ponownie podejmuje próbę ukazania im, że są kłamcami twierdząc, iż znają Boga, który Go posłał i mocą którego naucza. Zatem tylko Jezus może powiedzieć w pełnej prawdzie, że zna Ojca, ponieważ jest Jego Synem, przebywał z Nim od zawsze, a teraz, na Ziemi, wypełnia Jego zbawczy plan. Nawiązuje więc także do swojej preegzystencji: „Zanim Abraham stał się, JA JESTEM” (8,58). Podczas gdy wcześniej nie reagowali na formułę zawierającą imię Boże, w tej chwili reagują z wielką porywczością. Trudno jednak jednoznacznie stwierdzić, co ich tak bardzo rozsierdziło: czy właśnie owo imię Boga, które Jezus odnosił do siebie, czy też stwierdzenie, że Jezus istniał przed Abrahamem. A może po prostu całokształt mowy Jezusa, z której jasno wynikało, że dalecy są od jakiejkolwiek prawdy, trwając uparcie w kłamstwie. W każdym razie chwycili za kamienie, aby Go ukamienować. To wychodziło im najlepiej. Jeśli tylko ktoś był im niewygodny, zasłaniając się swoim prawem, które określali mianem Prawa Bożego, mogli się go pozbyć. A Jezus był bardzo niewygodny, gdyż zagrażał ich pozycji społeczno-religijnej. W końcu pozornie dopną swego i doprowadzą do skazania Jezusa na śmierć, ale jeszcze nie teraz, jeszcze bowiem nie nadeszła Jego godzina, nie nadszedł kairos, moment pełnego objawienia Jezusa Chrystusa i Jego więzi z Ojcem.