Komunikat o błędzie

Notice: Undefined index: HTTP_ACCEPT_LANGUAGE w eval() (linia 11 z /home/popieluszko/ftp/web_popieluszko/modules/php/php.module(80) : eval()'d code).

Sobota, V tydzień Wielkiego Postu

sobota, 9 Kwiecień 2022

Dzisiejsze pierwsze czytanie z Księgi Ezechiela prezentuje nam proroctwo dotyczące zjednoczenia państwa żydowskiego. Rozpadło się ono w 931/930 r. przed Chr. na Królestwo Północne (Izrael) i Królestwo Południowe (Juda). W wizji Ezechiela Bóg zgromadzi rozproszonych Żydów z każdego miejsca, w którym się znaleźli, czy to w wyniku rozpadu państwa, czy też różnych deportacji. Utworzy z nich znów jeden lud pod przewodnictwem króla Dawida. Możemy dopatrywać się tu ustanowienia Kościoła pod wodzą Jezusa Chrystusa, potomka Dawida. Bóg zamieszka pośród swego ludu, tak jak Słowo, które stało się ciałem i zamieszkało pomiędzy ludźmi (por. J 1,14a). Będzie to naród przestrzegający Bożego prawa i zachowujący Jego przykazania. Można więc przyjąć, że Ezechiel przedstawia wizję ludu nowego przymierza – Kościoła. Lud starego przymierza odrzucił Boże zbawienie, nie przyjął zesłanego im Mesjasza, co więcej – skazał Go na śmierć i ukrzyżował. Prorok Ezechiel podkreśla także, że nawet ludy pogańskie nie pozostaną obojętne wobec obecności Boga pośród swego ludu i uznają w Nim prawdziwego Pana (zob. 37,28). Jezus pierwotnie został posłany do owiec, które poginęły z domu Izraela (por. Mt 15,24), czyli do Żydów. Odrzucenie spowodowało jednak, że skierował się również do pogan, którzy uznali w Nim prawdziwego Syna Bożego. To właśnie oni i nawróceni Żydzi tworzyli pierwszą wspólnotę nowego, zjednoczonego przykazaniem miłości, ludu Bożego i który trwa już ponad dwa tysiące lat.

W miejsce dzisiejszego psalmu użyta została pieśń z Księgi Jeremiasza, wychwalająca Boga za wybawienie z niewoli. Bóg jest tym, który przyprowadzi swój lud z powrotem do ziemi ojczystej. Powrót będzie niejako przywróceniem nowego życia przepełnionego świeżością i radością, gdyż jak Bóg sam mówi: „Zamienię bowiem ich smutek w radość, pocieszę ich i rozweselę po ich troskach” (31,13).

Dzisiejsza Ewangelia przedstawia nam niejako kulisy wydania wyroku skazującego na Jezusa. Stało się to znacznie wcześniej, niż On sam stanął przed sądem; dziś powiedzielibyśmy, że sprawa już wtedy była z góry przegrana, bo wyrok zapadł bez Jezusa. Stało się to zaraz po wskrzeszeniu Łazarza. Obecni przy tym wydarzeniu Żydzi, którzy uwierzyli w Jezusa, poinformowali o tym również kapłanów i faryzeuszy. Ten cud przelał czarę goryczy, dlatego natychmiast zostało zwołane zgromadzenie Sanhedrynu. Powód był jeden: „Cóż zrobimy wobec tego, że ten człowiek czyni wiele znaków? Jeżeli go tak pozostawimy, to wszyscy uwierzą w niego” (11,47-48). To ich bolało najbardziej. Lud uwierzy w Jezusa, obiecanego przed wiekami przez Boga Mesjasza i odwróci się od nich; zostaną strąceni z piedestału, nie zdołają już manipulować ludźmi, jak robili to do tej pory, m.in. nakładając na nich niemożliwe do zachowania nakazy i obowiązki. To jasne, że taki Człowiek musi zginąć. Kajfasz, pełniący wówczas urząd najwyższego kapłana, wypowiedział proroctwo: „Lepiej jest dla was, aby jeden człowiek umarł za lud, niżby miał zginąć cały naród” (11,50). Oni rozumieli te słowa w zupełnie innym znaczeniu. Najważniejsze było to, że zapadł wyrok śmierci dla Jezusa. Proroctwo to jednak było odzwierciedleniem Bożego planu zbawienia. Jeden człowiek, Mesjasz – Jezus miał zginąć za cały naród szeroko pojęty, nie tylko żydowski, ofiara z życia Jednego miała zapewnić życie wielu; jednak nie to życie doczesne, które okazało się najistotniejsze dla członków Sanhedrynu, ale życie wieczne.