Komunikat o błędzie

Notice: Undefined index: HTTP_ACCEPT_LANGUAGE w eval() (linia 11 z /home/popieluszko/ftp/web_popieluszko/modules/php/php.module(80) : eval()'d code).

III Niedziela Wielkanocna

niedziela, 23 Kwiecień 2023

Kościół czyta nam dzisiaj fragment z Dziejów Apostolskich opisujący scenę, która miała miejsce w dniu Pięćdziesiątnicy. Piotr, w asyście pozostałych Jedenastu, przemawia do wielu Żydów. Tych samych Żydów, przed którymi siedem tygodni wcześniej apostołowie zamykali się ze strachu. Teraz, po otrzymaniu Ducha Świętego, staje przed nimi i odważnie mówi do nich o trudnych wydarzeniach, które miały miejsce niedawno w tym środowisku. Niczego nie usprawiedliwia, nie umniejsza win, mówi, jak było: „Jezusa Nazarejczyka… przybiliście rękami bezbożnych do krzyża i zabiliście”. Nie zostawia jednak słuchaczy z poczuciem winy. Słowa te stanowią jedynie punkt wyjścia do przedstawienia wydarzeń zbawczych – śmierci i zmartwychwstania Jezusa. Swój wywód opiera na tekstach zawartych w psalmach i słowach proroka Natana skierowanych do Dawida , zapowiadających Mesjasza. Te starotestamentalne teksty znane były słuchaczom, więc jednoznacznie wskazywały, że to Jezus jest zapowiadanym Mesjaszem. Jednak Jego śmierć nie była końcem historii.

Psalmista pokłada wielką ufność w Bogu, którego nazywa swoim Panem. Pan jest przed jego oczami nie tylko w dzień, ale też w nocy. Ta ufność przekracza nawet granice ziemskiego życia. Dla nas, żyjących po zmartwychwstaniu Jezusa i znających Jego obietnicę naszego powstania z martwych, taka ufność jest łatwiejsza, ale psalmista mógł wyrazić taką myśl tylko pod natchnieniem Bożym. Wołajmy więc razem z autorem natchnionym: „Ty ścieżkę życia mi ukażesz, pełnię radości przy Tobie”. Przedsmak tej  radości możemy mieć już teraz, ale tylko wtedy, gdy swoją ufność złożymy wyłącznie w Bogu, gdy On zawsze będzie na pierwszym miejscu każdego dnia i nocy nie tylko w myślach, ale i czynach.

Pierwszy List św. Piotra skierowany jest do chrześcijan żyjących w rozproszeniu w kilku prowincjach. Większość z nich była nawrócona z pogaństwa. Celem, jaki autor Listu chciał osiągnąć, było podtrzymanie ich wiary w sytuacji doświadczanych przez nich trudności, które były związane ze zmianą stylu ich życia po nawróceniu. Z pewnością wielu z nas identyfikuje się z ówczesnymi adresatami listu. Podejmując decyzję o życiu zgodnym z Ewangelią, nieuchronnie narażamy się na większe lub mniejsze przeciwności ze strony tych, którzy decyzji z tym związanych nie rozumieją. Przyjmijmy więc słowa św. Piotra do siebie, aby uświadomić sobie, jak bardzo cenni jesteśmy w oczach Boga, który przywrócił nam pierwotne piękno za cenę krwi swojego Syna, Jezusa. Jego zmartwychwstanie jest nadzieją dla nas, podstawą wiary, że nasze życie i życie naszych bliskich w chwili śmierci zmieni się, ale się nie skończy.

Czy zmartwychwstały Pan Jezus nie wiedział, o czym rozmawiali dwaj uciekający z Jerozolimy uczniowie? Zapytał ich o to, aby się dowiedzieć? Będąc Bogiem zapewne nie pytał o to ze względu na Siebie. Wiedział jednak, jak bardzo im potrzebne jest to opowiedzenie komuś potrafiącemu słuchać o tym, co dzieje się w ich sercach. Jezus słuchał z uwagą, dopytywał o szczegóły, dopiero na końcu szczerze zdziwił się, że znając Pisma proroków nie potrafią uwierzyć w treści tam zawarte, które dotyczą Mesjasza. Nie zostawił ich jednak z tym niezrozumieniem, ale „zaczynając od Mojżesza, poprzez wszystkich proroków, wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego”. Pomimo tych wyjaśnień uczniowie nadal nie rozpoznali, że towarzyszem ich podróży był Jezus. Postawa: „A my spodziewaliśmy się…”, nie dopuszczała do ich świadomości tego, co było faktem. Patrząc, nie mogli zobaczyć. Tłumili pojawiające się uczucia, dopiero później przypomnieli sobie, że serca ich pałały, gdy Pisma im wyjaśniał. Jednak scena łamania chleba gwałtownie zmieniła uczniów. Ich oczy otworzyły się, a serca przestały być bojaźliwe. Nie bacząc na niebezpieczeństwa nocnej podróży, postanowili natychmiast wrócić do Jerozolimy, do braci, do tych, którym mogli opowiedzieć to, czego sami doświadczyli.

Takie spotkanie z Jezusem zmartwychwstałym przeżywamy na każdej Eucharystii. On w Liturgii Słowa „wyjaśnia nam Pisma”, a na ołtarzu rękami kapłana łamie dla nas chleb i daje każdemu, kto szczerze pragnie Go przyjąć. Wychodzimy z tego spotkania odważni, pragnący swoim życiem opowiadać o Jego wielkiej miłości do każdego, bez wyjątku, człowieka.