Komunikat o błędzie

Notice: Undefined index: HTTP_ACCEPT_LANGUAGE w eval() (linia 11 z /home/popieluszko/ftp/web_popieluszko/modules/php/php.module(80) : eval()'d code).

Piątek, XXX tydzień zwykły

piątek, 3 Listopad 2023

Po dwudniowej przerwie wracamy do codziennej lektury Listu do Rzymian, do nowej, dodajmy, przykrej części. Św. Paweł dzieli się swoim cierpieniem spowodowanym odrzuceniem Chrystusa przez większą część ich wspólnych rodaków, Żydów. Przypomnijmy: ilekroć Apostoł odwiedzał nowe miejsce, by głosić Ewangelię, tylekroć zaczynał od synagog, respektując kolejność Objawienia. Przy tym, sam Paweł na własnej skórze doświadczył, co to znaczy prześladować Chrystusa zjednoczonego ze swoim Kościołem i co to znaczy nawrócić się, gdy wreszcie przejrzał pod Damaszkiem. Apostoł zna dramat pozbawiania się łaski i zna radość przyjętego odkupienia. Tym dramatyczniejsze więc jest jego dzisiejsze wyznanie: W sercu odczuwam wielki smutek i nieustanny ból… Wolałbym sam być pod klątwą, odłączonym od Chrystusa dla zbawienia moich braci… Co jednak najbardziej trawi wnętrze św. Pawła, to świadomość, że zarówno on sam, jak i Jezus są rodakami Żydów jedynie według ciała, a nie według Ducha. Więzy krwi i pochodzenia w logice wiary nie umywają się do więzów duchowych; te pierwsze de facto służą tym drugim i „smakują” dopiero przy tych drugich. Wiedzą to ci z nas, których rodziny nie stały się prawdziwym Kościołem domowym albo pozostają nim tylko na papierze. Niech św. Paweł ośmieli nas dzisiaj do nazwania podobnego cierpienia i podzielenia się nim z kimś zaufanym; czuwajmy przy tym, by nie tyle rozpaczać, ile tęsknić.

Zasadniczo, każdy psalm, w którym pojawia się motyw Izraela jako narodu wybranego, powinniśmy odczytywać w perspektywie nowotestamentalnego Kościoła, którym Izrael miał się stać: „Przygotowanie pośrednie do zgromadzenia Ludu Bożego zapoczątkowuje powołanie Abrahama, któremu Bóg obiecuje, że stanie się ojcem wielkiego narodu. Przygotowanie bezpośrednie następuje wraz z wybraniem Izraela jako ludu Bożego. Przez wybranie Izrael ma być znakiem przyszłego zjednoczenia wszystkich narodów” . I tak, czytając ostatnią zwrotkę dzisiejszego psalmu, w zamyśle Bożym mieliśmy uśmiechnąć się i dokonać korekty: „Tak, Pan najpierw oznajmił swoje słowo, ustawy i wyroki Izraelowi – ale potem uczynił to samo dla innych narodów!”. Tymczasem, wraz ze św. Pawłem bolejemy nad tym, że to przeciwstawienie rodacy Jezusa „według ciała” nadal w większości podtrzymują.

W dzisiejszej Ewangelii dotykamy źródła niewiary Żydów w Jezusa, czyli przewrotności bądź zatwardziałości serca: Oni Go śledzili… „Jezus domagał się od władz religijnych w Jerozolimie wiary w Niego ze względu na dzieła Ojca, jakie wypełnia. Taki akt wiary musiał jednak przejść przez tajemniczą śmierć sobie, by się powtórnie narodzićdzięki łasce Bożej. Ale oni nie chcieli przejść przez taką śmierć. Byli tak zapieczeni w swoim uprzedzeniu – swoim mocniejszym przywiązaniu do litery prawa niż do Prawodawcy – że nawet gdy Jezus zadał im dość zdroworozsądkowe pytania o relację moralności (tutaj: wartości życia syna, a nawet wołu) do kultu (tutaj: zakazu działania w dzień szabatu), milczeli nie zdołali Mu na to odpowiedzieć. Od podobnego muru niewiary odbijał się św. Paweł. Lecz ani Jezus, ani Paweł nie ulegli zniechęceniu czy wrogości – my także uważajmy na nie, gdy w obliczu odrzuconego świadectwa naszego życia poczujemy naturalną irytację i rozgoryczenie; uczucia bowiem łatwo stają się przyjętą postawą serca, czyli wadą.