Komunikat o błędzie

Notice: Undefined index: HTTP_ACCEPT_LANGUAGE w eval() (linia 11 z /home/popieluszko/ftp/web_popieluszko/modules/php/php.module(80) : eval()'d code).

Czwartek, II tydzień zwykły

czwartek, 18 Styczeń 2024

Zazdrość jest nie tylko jednym z grzechów głównych, często bywa też źródłem innych, ciężkich występków. Doskonale widać to na przykładzie Saula. Radość, którą czuł z pokonania Filistynów, szybko go opuściła, bo jako król poczuł się poniżony przez poddanych, chwalili bowiem zwycięzcę   pojedynku z Goliatem i stawiali go ponad swego władcę. Jego życzliwość w stosunku do Dawida natychmiast zamieniła się w nienawiść i wrogość. Gdyby nie Jonatan, przelałby niewinną krew.
Zazdrość i porównywanie się z innymi bardzo nas zaślepia i niszczy nasze serca. Kiedy się jej poddajemy, przestajemy myśleć logicznie i zaczynamy kierować się emocjami, a nie rozsądkiem i sercem. Z zazdrości jesteśmy gotowi do najgorszych rzeczy. Nie dopuszczamy do siebie, że takie zachowanie nie ma sensu. Zazdrością nie tylko obrażamy Boga, lecz także niszczymy też nasze relacje i samych siebie. To bardzo toksyczna przypadłość, z której trudno się uleczyć, bo lubi do nas powracać. Zastanówmy się nad obecnością tego grzechu w naszym życiu, pomyślmy, komu i czego zazdrościmy, i z czego to wynika. Porównywanie się z innymi nikomu nie przynosi niczego dobrego. Do wieczności nie zabierzemy ani bogactwa, ani tytułów, ani sukcesów. Bądźmy wdzięczni za to, co mamy, bo to najlepsze lekarstwo na zazdrość.

Dzisiejszy psalm ma postać skargi. Jest modlitwą i jednocześnie wielkim wzdychaniem ku Bogu, bo co innego pozostaje, gdy doświadczamy ucisku i trudności? Ratunek jest tylko w Najwyższym. Psalmista wyraża przekonanie o tym, że jego życie nie jest obojętne Bogu. Ukazuje Pana, który zbiera łzy do bukłaka i spisuje ludzkie losy w księdze życia. Wskazuje tym samym, że Bóg jest z nami w każdym naszym momencie, że jest blisko szczególnie wtedy, gdy cierpimy. Psalmista pokłada w nim całą swoją nadzieję. Czuje nad sobą opiekę Najwyższego. Pytając: Cóż może uczynić mi człowiek? podkreśla, iż jest świadomy tego, że jego losy są w ręku Boga, że nie stanie się nic, czego by On nie dopuścił. Czy jest w nas podobne przekonanie? Co wiąże nas z Bogiem? Czy pamiętamy o zobowiązaniach wynikających ze chrztu i innych sakramentów? Bóg jest ponad wszystkim, On wszystko przewyższa i przenika. On jest potężny i do Niego należy cały świat. W Nim jest nasza wolność i zwycięstwo.

Tych, którzy przychodzili do Jezusa bardziej pociągało to, co robił, a nie to, co mówił. Tak było łatwiej. Nam również bliski jest ten kierunek. Najczęściej u Chrystusa szukamy uzdrowienia lub jakiejś innej łaski, a nie Jego słowa. Skupiamy się tylko na jednym elemencie, a zapominamy o tym, że Jezus czynił i czyni o wiele więcej. On, oddalając się od tłumów, nie czynił dystansu, ale zachęcał do spojrzenia na Niego z pewnej perspektywy. Z odległości widać przecież więcej, wtedy patrzymy na całość, a nie tylko na jakiś element. To trochę tak, jak z oglądaniem obrazu.
Spójrzmy dziś na nasz obraz Jezusa. Co nas w Nim pociąga? Szukamy Go, bo widzimy w Nim rozwiązanie naszych problemów? To za mało. Jezus jest nie tylko Boskim Lekarzem. On jest również Nauczycielem, Mistrzem, Panem i Zbawicielem. On pragnie nas nie tylko uzdrawiać, lecz też pouczać, nawracać, głosić nam Dobrą Nowinę i przebaczać grzechy. Popatrzmy dziś na Jezusa z pewnej odległości, spójrzmy ponad nasze potrzeby, posłuchajmy Go. Może się bowiem okazać, że potrzebujemy czegoś więcej niż tylko zdrowia czy pomyślności w naszym działaniu. Jezus wie najlepiej, czego nam brakuje.